Strona główna
Wstęp
Aktualności
Archiwum
Opinie
Zagadki
Linki
O Autorze:
  –nauka
  –palindromy
  –Wikipedia
Kontakt
Palindromy:
  –bank
  –dla dzieci
  –erotyka
  –imiona
  –jemy
  –konie
  –koty
  –krótkie
  –megapalindromadery
  –nadesłane
  –najdłuższy
  –palindromadery
  –piętrowe
  –polityka
  –popijamy
  –psy
  –raki
  –różne
  –skróty
  –słowiańskie
  –wiersze
  –wspak
  –z "palindromem"
  –zwierzęta

Palindromy w "Notatniku Satyrycznym"

Powrót do strony głównej

Wstęp

Na początku 2009 roku wstąpiłem przypadkiem do Galerii RIO. Mieści się ona przy ulicy Pięknej w Warszawie, w pobliżu Politechniki, gdzie pracuję. Tu nawiązałem kontakt z Bogusławem Falickim, organizatorem wielu interesujących spotkań kulturalnych a także po raz pierwszy zetknąłem się z wydawanym przez Dom Kultury Praga miesięcznikiem Notatnik Satyryczny. Był to owocny w skutki zbieg okoliczności, Pan Bogusław Falicki zorganizował wspaniale wieczór dwóch profesorów. Jako pierwszy zaprezentował się profesor Marek Kwiatkowski, wieloletni dyrektor Łazienek Królewskich, potem ja mówiłem o historii palindromów i przedstawiłem własną twórczość.

Kontakt z redaktorem Notatnika Satyrycznego Jarosławem Janowskim - Smolińskim zakończył się propozycją napisania artykułu o grach słownych. Propozycja była bardzo dobra - z góry było wiadomo, że nie będzie honorarium, a to, jak wiadomo, bardzo upraszcza późniejsze rozliczenia z Urzędem Skarbowym. Skorzystałem z oferty, mój artykuł się spodobał i można było współpracę kontynuować. W czasie swoich licznych wykładów o grach słownych i palindromach rozdawałem słuchaczom kolejne egzemplarze Notatnika. Pismo było powszechnie chwalone. Pozytywne opinie dotyczyły także moich felietonów, a po kilkunastu miesiącach materiału było już tak dużo, że zacząłem myśleć o wydaniu go w formie książki.

Redaktor Notatnika Satyrycznego wystąpił w tym przedsięwzięciu w podwójnej roli - jako organizator i jako autor rysunków. I tak powstała książka Wór mrów. Zawiera ona felietony, które w latach 2009 - 2010 były zamieszczone w numerach 9 - 23 Notatnika, Czytelnik znajdzie tu opisy wielu zabaw słowami, palindromy, anagramy, metagramy, kalambury, homonimy i wiele, wiele innych. Jest trochę historii, zabawne miniaturki innych autorów oraz bardzo wiele moich palindromów o różnej tematyce. Odwołania do literatury są w tekście.

Napisałem potem jeszcze kilka felietonów. Niestety nadmierna oszczędność, a może po prostu błędna decyzja władz Domu Kultury Praga spowodowały, że Notatnik Satyryczny przestał się ukazywać. A przecież nie było to przedsięwzięcie kosztowne, autorzy pisali bez honorariów, głównym kosztem był papier i druk. Po bezowocnym okresie szukania sponsorów ostatni numer Notatnika z optymistycznym napisem "Reaktywacja" ukazał się 23.12.2011. w Internecie oraz w wersji powielaczowej. Miał już nie 1000 egzemplarzy, ale tylko 300. Jak zwykle był rozdawany a nie sprzedawany, koszty więc nie mogły się zwrócić.

Smutne to, gdy rezygnuje się z przedsięwzięć wymagających 2 -3 tysiące złotych miesięcznie, a jednocześnie wydaje się z budżetu państwa grube miliony na imprezy w dziedzinach, które znakomicie mogą się same sfinansować, jak bale czy koncerty pop.

Poniżej znajdziemy zarówno te teksty, które ukazały się w książce Wór mrów (nakład 1000 egzemplarzy jest wyczerpany), teksty, które potem były prezentowane w Notatniku Satyrycznym oraz teksty, które zostały przygotowane, ale już się nie ukazały. Udostępniam je w naszym "Banku". Optymistycznie kończę wyrażając nadzieję, że kiedyś Notatnik Satyryczny ożyje, bawiąc nas licznymi wierszykami, limerykami, krótkimi opowiadaniami, palindromami, zabawami słownymi oraz interesującymi ilustracjami.

1
PALINDROMY, RAKI i INNE ZABAWY

Gry i zabawy słowami polegają na wykorzystaniu podobieństwa brzmienia wyrazów, przestawianiu liter czy na poszukiwaniu wyrazów lub zdań o szczególnych właściwościach. Istnieją tu różne formy, takie jak np. anagramy, pangramy, metagramy (końcówka nazwy nie pochodzi od znanego słowa gra ale od greckiego gramma, czyli litera). najdziemy tu też palindromy - które tak samo się czyta wprost wspak. Już w 1770 roku wydawano pismo Zabawy przyiemne i pożyteczne (w drugim słowie "i" krótkie to nie błąd - taka była wtedy pisownia), które zabawiały naszych pradziadów. W tym krótkim tekście przedstawimy dwie formy: kalambury oraz palindromy.

Kalambur to dowcipna gra słów wykorzystująca podobieństwo wyrazów. Można np. z krótkich wyrazów utworzyć dłuższy:

pas i konik = pasikonik
tur + kawka = turkawka
ary + sto + krata = arystokrata

Można, tak jak to zrobił Julian Tuwim w swej książce Pegaz dęba dać tytuł rozdziału:

Kalambur czyli karambol

a następnie przedstawić taki oto kalambur:

Gdy krokodyl ma do przedstawienia dylemat. Wtedy tworzy się krokodylemat.

A teraz zawierający mnóstwo kalamburów wiersz Juliana Tuwima:


Limeryk babiloński

W boga zwanego Baal wierz!
(Tak z wież Babilonu wył balwierz).
Choć zwierz to i szalbierz,
W garść stal bierz i w dal bież!
Pal wal! Rzeź!... Ha,! Życie to bal, wiesz...


Kalambury (no, może nie na poziomie utworów Tuwima) są łatwe do ułożenia. Sam nigdy nie wymyślałem takich rzeczy, ale pisząc ten artykuł zauważyłem, że mogę dodać także swoje zdania, w których zmiana położenia spacji całkowicie zmienia sens:

krów kajak płynie - krówka jak płynie?
turlał koło taczki - tur lał koło taczki
nietoperz? - nie, to perz

I jeszcze składanie dłuższego słowa z krótszych, występują tu dwie Zyty i Anka:

para Zyt - parazyt
kij Anki - kijanki

Zachęcam do układania własnych utworów. Jak je do mnie przesłać i co z tego może wyniknąć - napiszę na końcu artykułu.

A teraz przejdźmy do palindromów. Dzięki symetrycznemu układowi liter (spacje i znaki przestankowe nie muszą być umieszczone symetryczne) są one tak samo czytane od początku i od końca. Jako pierwszy pisał je Sotades z Maronei już w III wieku przed naszą erą. Nazwa palindrom też pochodzi z greckiego, palin oznacza - wracać, a dromos to droga.

Starożytni Grecy przywieźli potem swoje palindromy do Italii (wykopaliska w pobliżu Wezuwiusza, Pompeje, Herkulanum) a starożytni Rzymianie w czasie swych podbojów dotarli z nimi aż do Anglii, gdzie np. w Manchester istnieje plac upamiętniający znalezienia greckiego palindromu. Każdy język ma swoje palindromy, istnieją one nawet w językach z pismem klinowym czy rysunkowym.

Najbardziej znanym palindromem świata jest angielskie zdanie:

madam, I`m Adam

którym, jak głosi legenda, przywitał Adam Ewę w Raju. Jest to jeden z nielicznych palindromów, który udało się przetłumaczyć na język polski tak, aby znów był palindrom:

madam, otom Adam

Palindrom to prawdziwy król gier słów. W języku polskim tylko palindromy doczekały się wielu książek im poświęconych. Dlatego może warto krotko przedstawić historię polskich palindromów.

Za prekursora tego gatunku może uchodzić Jan Kochanowski, który napisał wiersz Raki zawierający pomysł czytania od końca. Tekst jest tak utworzony, że można go sensownie czytać całymi wyrazami wspak. Oto Raki mistrza Jana z Czarnolasu (czytanie wspak wyraz po wyrazie zostawiam czytelnikowi):

Folgujmy paniom, nie sobie, ma rada,
Miłujmy wiernie, nie jest w nich przysada,
Godności trzeba, nie zanic tu cnota,
Miłości pragną, nie pragną tu złota.

Jeszcze przed II wojną światową palindromy zbierał i próbował tworzyć Julian Tuwim. W 1950 roku wydano jego książkę Pegaz dęba. Są tam różne zabawy słowami, jest też rozdział "O pewnej kobyle i o rakach", w którym autor umieścił najstarszy polski palindrom autorstwa księdza Wojciecha Waśniowskiego (XVII w.), pisany archaicznym, ale zrozumiałym językiem:

co w onei, ow pokoy y okop, woien owoc

Znajdziemy tam też najbardziej znany polski palindrom:

kobyła ma mały bok

powstały w XIX wieku (autor nieznany).

W książce jest też sześć palindromów Juliana Tuwima: Poniżej przykład:

muzo, raz daj jad za rozum!

Wiele palindromów napisali autorzy związani z pismami szaradziarskimi, ale tu zajmiemy się tylko autorami, którzy wydali swe książki. Kolejno wydano książki Stanisława Barańczaka (Pegaz zdębiał, 1995, palindromy i inne gry słowne), Józefa Godzica (Echozdania czyli palindromy,1996) i Edmunda Johna (Palindromy pana Johna, palindromy pochodzą z XX wieku, ale książkę wydano dopiero w 2006 roku). Przytoczymy poniżej po jednym utworze tych autorów:

i lali masoni wydrom w mordy wino, sami lali
osoba jako lokaj, a boso
Ada raportuje, że jutro parada

Ostatnie lata za moją przyczyną przyniosły niezwykły rozwój zainteresowania palindromami. W latach 2005 - 2009 wydałem kolejno pięć książek (każda zawiera tysiąc nowych palindromów oraz interesujące inne formy, tytuły tych książek są moimi palindromami):

Gór ech chce róg
Zagwiżdż i w gaz
Zaradny dynda raz
Żartem dano nadmetraż
Raz czart - raz czar

Ponadto w 2007 roku wydano książkę: Może jeż łże jeżom z wierszykami różnych autorów zawierającymi moje palindromy. W 2008 roku wyszła moja książka: Kobyła ma mały bok, w której opisałem historię polskich palindromów od czasów opisanych przez Juliana Tuwima do chwili obecnej, a w roku 2009 wydałem małą antologię z palindromami erotycznymi Aga naga oraz napisałem książkę dla dzieci - A kilku tu klika (wydana w 2010.). A oto kilka utworów z tych książek:

co mi dał duch - cud, ład i moc
rada dama sama da dar
a kto kota ma - to kotka
Ada bąki piką bada
Otto, kogo kot to?
ile Roman ładny dyndał na moreli?

Wróćmy na chwilę do poprzedniego tematu - do kalamburów. Oto trzy proste palindromy, które są jednocześnie kalamburami. Zdania te po przesunięciu spacji zmieniają sens:

o, narada rano - ona rada rano
pan napada - panna pada
popija tutaj i pop - popija tu Taj i pop

Nie da się w krótkim artykule powiedzieć zbyt wiele o grach słownych i rozrywkach umysłowych. Zainteresowanych tą tematyką odsyłam do książki Krzysztofa Oleszczyka Encyklopedia rozrywek umysłowych, wydanej w 2007 roku. Obiecuję też powrót do tematyki, a aktywnych czytelników proszę o kontakt za pomocą poczty elektronicznej. Trzeba w tym celu wejść na stronę www.palindromy.pl. Jest tam formularz kontaktowy i mój adres e-mail. Proszę o uwagi i swoje ciekawe utwory, które znajdą swoje miejsce w dziale "Nadesłane".

Przewiduję też nagrody w postaci moich książek oraz umieszczenia wybranych nadesłanych utworów w Notatniku Satyrycznym. A teraz na koniec krótka historyjka, opisująca w formie czterech palindromów nieład w świecie zwierząt:

Ada, w ZOO zwada
jeż leje lwa - paw leje lżej
kurka gęga, gęga kruk
a kwakała mała kawka

Na szczęście w świecie ludzi jest to lepiej zorganizowane. Ale czy rzeczywiście?

2
ZABAWA SŁOWAMI, ANAGRAMY

Bawili się słowami, przestawianiem liter lub początków wyrazów czy czytaniem wspak już bardzo dawno temu nasi przodkowie. Rozwińmy tutaj trochę ten temat. Z Encyklopedii rozrywek umysłowych Krzysztofa Oleszczyka wiemy, że pierwsze pismo literackie, redagowane przez Adama Naruszewicza nazywało się Zabawy przyiemne i pożyteczne i było wydawane już w latach 1770 - 1777. W latach 1803 - 1805 Cyprian Godebski i Ksawery Kossecki wydawali pismo o tym samym tytule. A w roku 1808 wydano we Wrocławiu książkę Zabawy przyiemne czyli wybór zagadek naynowszych. Czytelnik pewnie zauważył dziwną pisownię - "i" lub "y"zamiast "j" - tak wtedy pisano.

Wydawnictwa te były adresowane do ówczesnej elity intelektualnej. Dziś takich pism już nie ma, co więcej, wiodące pisma o dużym nakładzie nie chcą mieć choćby kącika poświęconego takim zabawom jak np. interesujące anagramy czy palindromy. Czyżby obecna elita podążała już wyłącznie szlakiem "złotego cielca"?

Po tym krótkim wstępie historycznym przejdźmy do jednego z dwóch dzisiejszych tematów. Anagramy są to słowa lub zdania powstałe w wyniku przestawienia kolejności liter. Znane były już w starożytności, a nazwa ich pochodzi od greckich słów ana - w tył oraz gramma - litera. Zaczniemy od przykładów znanych anagramów w postaci wyrazów, są ich tysiące. Wybrałem tu kilka interesujących:

zbrodnia - bandzior
czarta - tarcza
zdrowe - drzewo
dyżurna - drużyna
anielska - sielanka
markotny - romantyk
narowista - starowina

Sprawdźmy poprzestawiane literki i chwilę pomyślmy, jak to się dziwnie ułożyło.

Z anagramów można układać opowiadania. Oto horror:

norweska - konserwa,

a po zjedzeniu tej konserwy mamy anagramowy wynik:

prościutko - kościotrup.

Istnieje też mnóstwo interesujących zdań, które są anagramami. Oto dwa przykłady:

kocha się wzajemnie - zakochaj się we mnie
wielka ochota, dwa całusy nie rozpusta - a tak wiele hałasu o przodownicy usta

Spróbujmy poprzestawiać litery w podanych poniżej słowach:

korale
mrowiska
lutni, ujaw mi

Pierwszy z tych wyrazów po przestawieniu liter daje wyrażenie z pseudonimem (Kreol) autora Encyklopedii rozrywek umysłowych, Krzysztofa Oleszczyka - korale Kreola. Z jego Encyklopedii wziąłem większość przytoczonych anagramów. Drugi anagram daje moje nazwisko, a trzeci - nazwisko naszego wielkiego poety, który napisał m.in. książkę Pegaz dęba, zawierającą opisy wielu gier słownych. To Julian Tuwim.

W książce Pegaz zdębiał Stanisław Barańczak podaje aż 24 anagramy swojego nazwiska. Przytoczę dwa przykłady:

car "Wstańka" Bałaszin
Sasza Łabańc - Trawkin

Interesujących anagramów jest tak wiele, że na pewno do tej tematyki wrócimy. Wielka szkoda, że nie doczekaliśmy się dotąd opracowania książkowego poświęconego anagramom. Dla porównania - wydano aż dziesięć książek z palindromami.

Przejdźmy więc do palindromów. Tematyka tych utworów jest bardzo różna - tu ograniczymy się do opisu popijania różnych trunków. Picie - czynność trochę naganna, ostrożnie będzie więc na początku powołać się na klasyków. Oto palindromy tych autorów, którzy tworzyli w XX wieku, a ich twórczość zaowocowała książką:

popija rum as, samuraj i pop
(Julian Tuwim)

i lali masoni wydrom w mordy wino, sami lali
(Stanisław Barańczak)

a narodowi piwo do rana
(Edmund John)

o, "Runo" pili ponuro
(Józef Godzic)

Warto w tym miejscu dodać, że w książce Leksykon zdań polskich profesor Jerzy Bralczyk uważa przytoczony tu utwór Stanisława Barańczaka za najbardziej oryginalny polski palindrom opublikowany w XX wieku.
Występujące w palindromie Józefa Godzica "Runo" to pewnie jakieś marne wino owocowe lub pędzony w lesie bimber, inaczej zwany "krzakówą".

A teraz trochę palindromów z moich książek. Jest tu też kilka nowych, niepublikowanych dotychczas utworów. Zacznę od lżejszych trunków:

ino sami lipę pili masoni

a może (gra spacji):

i nosami lipę pili masoni

ta kawa na wakat
retro pani na porter?
moc "Warki" lali krawcom
Ala boski miks obala
łapał za Tokaj - a kota złapał
tu pili lipę "Sęp" i liliput
trafili, popili, fart

Pija się w barze, oto kilka optymistycznych utworów z "barową" tematyką:

meta - bar z rabatem
amok! Nam rabat - a bar manko ma
ma mini - bar "Łany" Drak. Popija tutaj i pop, kardynał, rabin, imam

Urokliwa atmosfera baru, takiego jak mini - bar pana Draka z ostatniego palindromu jest opisana w czterowierszu (każdą linijkę przeczytaj wspak!):

Rabina to tani bar,
matoł daje jadło tam,
a na jadło gołda Jana,
a narodu tu do rana.

I jeszcze kilka pełnych osobliwego wdzięku palindromów:

i na banieczce, i na bani
ładna pani wola - mało wina pan dał
a do dna - Jan doda
nago piękni spili psinkę i pogan
ot, i psikus - suki spito
i na Filipa zapili fani
znowu Kain o koniaku w ONZ?
ułowili psa, spili wołu
ej, i po pracy car popije

Wódka może nosić nazwisko znanego przywódcy:

ej, i "Putina" pani tu pije!.

Zdziwienie budzi fakt abstynencji panów z marginesu:

a "marginesy" łyse ni grama?

Starą tradycją szaradziarską jest układanie wierszy zawierających palindromy, anagramy, homonimy itd. Potem się litery wykreskowuje i powstaje zagadka - wiersz z np. palindromem do odgadnięcia. My będziemy przytaczać wierszyki od razu z ujawnionymi odpowiedziami. Podamy teraz kilka palindromów.

Karaiba wabi arak
seta - Gates?
trafi na bani - fart
my z Cinzano - ona zniczym

Te moje palindromy zręcznie umieścili szaradziści w krótkich, dowcipnych wierszykach. Ostatnia fraszka jest mojego autorstwa.

Tokaj trunkiem jest Madziara,
Karaiba wabi arak.
(Wiesława Szpytna)


Po wypłacie

Bywalców baru zachwycił gestem:
Dla wszystkich seta - Gates dziś jestem!
(Aleksander Polański)


Nie lubi trzeźwieć znajomy grafik.
Mawia: - Na rauszu życie ciekawsze.
A choć zawiany, do domu trafi.
Na bani fart ma. Trzeźwy - nie zawsze.
(Barbara Sudoł)

My z "Cinzano", ona z niczym,
powiedz, na co ona liczy?

Na zakończenie utwory wybrane z nadesłanych przez profesora Jerzego Paszka, polonisty i miłośnika gier słownych, najpierw palindrom, potem dwa anagramy:

ja do Boga nago bodaj
starzyk - skrzaty - trykasz?
Hindusce - suche dni - schudnie

3
GRA SŁÓW i PÓŁSŁÓWEK

Magia gry słów polega na tym, że przestawienie spacji (kalambur), zmiana kolejności liter (anagram) czy zamiana początków kolejnych słów (gra półsłówek) prowadzi do zupełnie innego sensu zdania. Pochodzący ze starożytnej Grecji palindrom wyróżnia się na tym tle zasadniczo - tu nic nie trzeba przestawiać, tylko należy tak ułożyć interesujące zdanie, by od końca czytało się tak samo jak od początku.

A teraz nasz główny temat - gra półsłówek. Już William Szekspir w Poskromieniu złośnicy mówi o "owsach zjadających konie". Dawno temu w Polsce bardzo popularne było "poplątane" opowiadanie:

Na rynkowskim kraku rozkoniał się bryk! Napolicjantował dwóch napotykantów,
jednego dupnął w kopę, drugiemu napiętował na deptę! A ludzie śmiechali od pęku!!

Jednak większość utworów wymyślonych przez uprawiających grę półsłówek to krótkie (przeważnie dwa wyrazy) niewinne w treści zwroty, które po przestawieniu początkowych liter zmieniają się w wyrażenia dalekie od przyzwoitych.

W naszej literaturze gra półsłówek doczekała się opracowania książkowego. W 1992 roku została wydana praca zbiorowa pod redakcją Zyty Pielonej 750 razy gra półsłówek. Na wstępie ostrzega nas duży napis:

Strzeż się tej książki!

Przyjęto oczywistą konwencję, że pisze się tylko przyzwoitą część zwrotu, pozostawiając zamianę początków wyrazów czytelnikom. Oto kilka przykładów z tej książki:

balet na szelkach
dama w jupce
kojący stołek
kolonista z piłą
piwo z dziczy
silnik w promie
stała para
żart na stonkę

Kilka lat grupa osób zbierała materiały do książki. Nie jest jasne dlaczego ta liczba wynosi 750, do okrągłego tysiąca było już tak niedaleko. Dodatkową atrakcją książki jest teoria gry półsłówek autorstwa profesora Beja Gowdenki.

Dodać trzeba, że zarówno nazwisko autorki książki jak i autora teorii gry półsłówek to żart. Trzeba to poddać regule gry półsłówek, aby otrzymać miej przyzwoite zestawy słów, które być może mają jakiś związek z pseudonimami tych osób.

Dla kogoś kogo interesuje ta tematyka, a ma trudności w nabyciu wspomnianej książki mam dobrą wiadomość - można teraz kupić drugie wydanie książki Stanisława Barańczaka Pegaz zdębiał. Jest tam dodany, w stosunku do pierwszego wydania, rozdział "Obleśniki", zawierający sporo nowych półsłówek. Ciekawy jest komentarz autora, który przytoczę z niewielkimi skrótami:

"Osobnik Opowiadający Obleśnik wypowiada dwa słowa; jego słuchacz, Przytomny Przestawiacz Półsłówek dokonuje w myślach flip - flopu początkowych odcinków tych słów, kojarzy w czym rzecz i reaguje (zazwyczaj Śmiechem, choć bywa, że i Zgorszeniem, a w pewnych drażliwych sytuacjach nawet Policzkiem). Nie musi przy tym nic mówić - i w samej rzeczy nie powinien, gdyż wypowiedzenie na głos wersji uzyskanej po przestawce z reguły psuje dowcip".

A teraz kilka wybranych "obleśników" Stanisława Barańczaka:

durnie z mapami
Janowe plebanie
kopuły regulacji
kupczenie duszą
padanie biczy
pluć w hebanie
płodne gicze

Nieco rzadziej występują półsłówka przyzwoite, oto przykłady:

sety z koksem - koty z seksem
czarujące przodownice - przodujące czarownice

Do półsłówek wrócimy jeszcze, a teraz spróbujmy trochę poswawolić w trudniejszej odmianie gry słów - w palindromach. Oto krótki zestaw moich utworów. Zacznijmy od swawolnej Adeli, która zalotnie kręci, mota, oddala tę chwilę, ale:

Adela atomowo mota - ale da

Po pewnym czasie sytuacja się powtarza, jak teraz zachowa się Adela?

Adela i wabi i bawi - ale da
Adela atomowo na nowo mota, ale da

A jak spędza każdą noc z ukochanym?

Adela rai mu co noc umiar, ale da

Trzeba być nie lada malkontentem, by powątpiewać w zdolności Adeli:

ale da mu minimum Adela?

Czasem mamy ochotę na coś takiego, co jest opisane słowem "żądze". To zjawisko nietrwałe, trzeba zdążyć, stąd palindromy:

żądze - zdąż!
u Izydy żądze - zdąży Dyziu?

Żądze są zwykle ukrywane, u młodych ludzi z wigorem mogą występować często. Opisują to kolejne utwory:

u Izydy żądze na wyrku ukrywane - zdąży Dyziu?
u Izydy żądze na wyrku co noc ukrywane - zdąży Dyziu?

A oto palindrom, który wyjaśnia dlaczego studiujący nauki ścisłe nie radzą sobie ze skomplikowanym działaniem matematycznym - rozwiązywaniem całek:

i całki wigor srogi wikła ci

Skoro już jesteśmy przy tematyce akademickiej pamiętajmy, że na Wydziale najważniejszy jest dziekan. O czym marzy studentka, która na razie poderwała zwykłego okrętowego mata?

mata na kei zdybała i chciałaby dziekana tam

Interesujące palindromy dotyczą też Ady, gołej Ady!

Ada goła im śmiało gada!
Ada goło i sioło gada

A teraz o śmiganiu. Zaczniemy od podstawowego pytania:

co nagim śmiga? Noc

Śmigać może panna Agata:

Aga nagim śmiga naga

a gdyby rozmowa z panną Agą nam nie wyszła, możemy to zaraz przerobić i powiedzieć, że wcale nie o Agę chodziło:

Jaga naga śmiga na gaj

W damsko - męskich relacjach zdarza się też wiele niepożądanych zjawisk, oto kilka palindromów opisujących takie sytuacje:

Ikar, Dyzio, Tolo, Bolo - to Izy draki
a ilu Janina ma, Nina, Julia?
ej, u Reja bogaty - Zyta go bajeruje
a jego nie chciała i chce ino geja
a ma rogi Aldona? - Ano dla Igora ma
amok tatko ma
ma sto kokot Sam
kat Pąk Izydor świni w środy z Iką Ptak
Trela ululane chce. i nie chce na lulu. Alert!
Ale hasa pilot. U Asi błagał bis. A u Toli pas? A Hela?

Zbliżamy się do końca felietonu, więc może jeszcze krótkie opowiadanie - w całości jest ono palindromem. Zaczyna się od opisu wigoru Adama, potem krótka rozmowa po upojnej nocy z Adą i życzenia dla czytelników:

A kat, a lew on co noc.
Mawia typ Adam: a ty wyżyta?
A ty żywy tam? Ada pyta.
I wam co noc nowela taka!

A teraz wróćmy na chwilę do tematu gry półsłówek. Być może nikt dotąd nie zadawał sobie pytania, czy można ułożyć takie hasło, które poddane regule gry półsłówek będzie palindromem? Oto moje przykłady:

logo - nagan / nago Logan
pokopane na zakaz / Zakopane na pokaz
i baba na lali / i laba na Bali

A teraz specjalnie ułożony "zaczarowany" palindrom. Po przestawieniu początków rzeczowników znowu przechodzi w inny palindrom.

a łapka jak pała / a pałka jak łapa

Dosyć łamania głowy. Na zakończenie po tych trudnych przykładach chwila relaksu - dwie fraszki z książki Może jeż łże jeżom z moim prostym palindromem "te uda - duet". Na uda patrzy raz miłośnik symetrii w matematyce a raz wielbiciel muzycznych kwartetów. Autorami są kolejno Anna Urbańska oraz Aleksander Polański.

Ach te uda - duet ,
symetria osiowa!
Dlaczego je pani
pod spódnicą chowa?

Ach te uda - duet wspaniały.
W kwartecie pięknie by zagrały.

4
RAZ CZART - RAZ CZAR

Książka o tym tytule jest już szóstą pozycją mojego autorstwa. Zawiera tysiąc nowych palindromów. Zawiera ona też palindromem pisane historyjki, palindromy - raki i zagadki. Książka była prezentowana w niedzielę, 24.05.2009. na Międzynarodowych Targach Książki w Pałacu Kultury.

Wśród zainteresowanych znalazł się młody człowiek, który od razu stwierdził, że takiej książki szukał, bo palindromy są genialne. Pan ten był zachwycony fragmentami książki, a gdy znalazł palindrom dotyczący jego profesji bardzo mi dziękował. Ten palindrom to:

cli frezer filc

Entuzjasta palindromów nie był frezerem ale celnikiem. Ułożyłem na poczekaniu historyjkę z latającym celnikiem:

to lata LOT?
i celnik Papkin leci?

ale pani towarzysząca dzielnemu celnikowi już go odciągała po udanym zakupie od stoiska SORUS, które to wydawnictwo wydało książkę.

Wróćmy jeszcze na chwilę do pierwszego palindromu. Jeśli całymi wyrazami przeczytamy go wspak, dostaniemy:

filc frezer cli

czyli poprawne zdanie, równie sensowne (albo, jak kto chce, równie bezsensowne) jak wyjściowy palindrom. I o to chodzi! Większość zdań czytanych całymi wyrazami wspak (raki!) nie prowadzi do poprawnych ani sensownych zdań. Istnieją jednak takie, które po przeczytaniu wyrazami wspak tworzą palindrom. Teraz już można bez zmiany treści czytać je wspak litera po literze. Są to więc jednocześnie i raki i palindromy. Oto przykłady takich zdań - raków. Utworzone z nich palindromy na drugim miejscu:

katom cytra karty mota / mota cytra karty katom
tam koleżka lokaja także ma / ma także lokaja koleżka tam
spowiada psy Iwo, Ada? / Ada, Iwo psy spowiada?
lowelas Ben bada wolne sale / sale wolne bada Ben lowelas
"raut" im da armia tu / tu armia da im "raut"
domywał Ken modne ławy / ławy modne Ken domywał
wzorcowo Lila rozwali owoc / owoc rozwali Lila wzorcowo
zdejmij dres. Pikle, serdelki jedz, Jim! / Jim, jedz serdelki, pikle! Dres zdejmij!

Gdyby to czytał Jan Kochanowski, autor wiersza Raki, prekursor czytania wspak w polskim języku, byłby zdumiony. Można czytać wspak całymi wyrazami, a potem znowu wspak litera po literze i sens się nie zmienia! Celowo podałem tu przykłady dość długich zdań palindromów - raków, bo takie najtrudniej jest znaleźć.

Czytelnikowi proponuję, żeby napisał utwory składające się z dwóch tylko wyrazów. Na ogół są to palindromy - raki, jak np. świetny palindrom Józefa Godzica:

mokro orkom / orkom mokro

Wśród zwiedzających Targi Książki, którym spodobała się moja nowa książka był też młody dziesięciolatek, przyszły geniusz matematyki. Poprosiłem go, by podał cztery dowolne cyfry, potem dopisał te same cyfry w odwrotnej kolejności (tworzy się wtedy palindrom liczbowy) i podzielił to przez jedenaście. Oczywiście te liczby dzielą się bez reszty, tak to jest z palindromami. Młody człowiek był bez reszty nową wiedzą oczarowany. A może sami spróbujemy? No to weźmy i podzielmy, np.: 14588541:11 = 1326231 Dzieli się bez reszty.

Przy okazji zwróćmy uwagę na słowa "bez reszty". To homonim, zwrot mający więcej niż jedno znaczenie. Ileż to razy w zwykłej rozmowie nie zauważamy, że wykorzystaliśmy grę słów?

Ale wróćmy na chwilę do nowej książki. Jej tytuł:

raz czart - raz czar

można tłumaczyć na różne sposoby. Raz czart (diabeł, zło), a raz czar (czar - oczarowanie, dobro). Można tu się doszukiwać analogii ze znanym przysłowiem: raz na wozie - raz pod wozem. A ponadto zwróćmy uwagę, że zestawy słów: "raz czart" oraz "raz czar" różnią się tylko o jedną literę. Przecież i w życiu tak bywa, że podejmujemy decyzje na granicy, że granica "dobro / zło" jest bardzo delikatnie zarysowana. A bywa i tak, że dopiero nasza trafna decyzja tą granicę wyznaczy.

Pora kończyć z filozofowaniem. Przypadkiem bowiem doszliśmy do nowej, nie przedstawionej dotychczas gry słownej. To metagramy. Są to wyrazy różniące się o jedną literę. Zabawa polega na wyszukiwaniu takich wyrazów, a jest ich bardzo dużo. Nie ma sensu ich wymieniać, ograniczymy się tu do najciekawszych przykładów, w których zmiana jednej litery zmienia sens słowa na przeciwny (tzw. antonimy).
Przykłady podaję za Encyklopedią Rozrywek Umysłowych Krzysztofa Oleszczyka:

zakaz - nakaz
ojczyzna - obczyzna
wejście - wyjście
przeszłość - przyszłość

Oczywiście bazę takich wyrazów można zaraz rozszerzyć, np.

zakazano - nakazano
zakazali - nakazali

ale jasne jest, że poszukiwania w tym kierunku są zbyt łatwe. A może ktoś istotnie rozbuduje ten zbiór metagramów - antonimów lub zaproponuje inny ciekawy podzbiór metagramów?

Pora na podanie kilku palindromowych historyjek. Oto pewien wół stara się o względy Krasuli, ta jednak (dlaczego?) odrzuca jego starania:

i wabi wół ów i bawi
wół skarb - brak słów
a Krasula, Alu, sarka

Ulewa może spowodować potop:

popada - gada pop
a dowala woda
i potop potopi

Słowo będące tytułem kolejnego zbiorku jest też palindromem:

Owocowo
no, Lem ma tam melon
a Nowak kawona
ino gazu, brat arbuza goni
i na banana na bani?

I jeszcze nierozłączna para - nudziarz i zdun. Jeden drugiego poleca (rai):

nudziarza raz rai zdun
a nudziarz rai zduna

A teraz kilka nowych palindromów.

a ja kolię chcę i lokaja
wóz dowozi wam awizo wodzów
w las wezwał z ław zew salw
Ada była u tyrana, rytuały bada
ej, i Piłat "sodę" dostał, i pije
i buli kat Izydor. Bokobrody z Itaki lubi
ej, Eli cywil świeże je jeże i w śliwy ci leje

Czerwiec zaczyna się od Dnia Dziecka. Byłem tego dnia w Gdańsku, by referatem o palindromach rozpocząć na Uniwersytecie Gdańskim Ogólnopolski Zjazd Młodych Naukowców. Na Zjeździe było dużo młodzieży oraz dzieci, także tych z najmłodszych klas. Gdy czterystuosobowe audytorium zaczęło się przepełniać usunięto przesuwalną ścianę i było już 600 miejsc. Na zakończenie kilka palindromów z tej przemiłej dla mnie prezentacji. Zacznijmy od ananimów. Są to imiona lub nazwiska czytane wspak:

Ikar - raki
Igor - rogi
Tołpa - a płot

Jeśli się w miejsce kreski oddzielającej pary słów wstawi odpowiedni czasownik - palindrom (łapał, łamał, łatał) można ułożyć proste, pisane palindromami opowiadanie:

Ikar łapał raki
Igor łamał rogi
a płot łatał Tołpa

A teraz kilka palindromów, które wzbudziły entuzjazm u młodej widowni:

dno bada Bond
ławy za kufrem smerf ukazywał
elf układał kufle
modły mu - oto umył dom
i o wsi masowo - "Sami swoi"
moc lamp - malcom!

5
SŁOWA DO PODRÓŻY

Ostatni rok był bardzo obfity w książki z różnymi dziwactwami słownymi. Wydano w połowie 2008. mój zbiór palindromów Żartem dano nadmetraż, wznowiono książkę z różnymi grami słów Pegaz dęba Juliana Tuwima oraz książkę Stanisława Barańczaka Pegaz zdębiał, historię polskich palindromów opisałem w wydanej na przełomie 2008/2009 książce Kobyła ma mały bok, w maju 2009. wydano mój najnowszy zbiór palindromów Raz czart - raz czar, drukuje się moja Aga naga oraz książka dla dzieci A kilku tu klika.

Teraz wpadła mi w ręce świeżo wydana książka Polskie rekordy i osobliwości, w której przedstawiono m.in. niektóre moje osiągnięcia oraz osiągnięcia Józefa Godzica, najbardziej płodnego twórcy polskich palindromów w XX wieku. Do palindromów będziemy jeszcze wielokrotnie wracali - teraz zobaczmy nieco inne literackie udziwnienia.

Przykładem udziwnienia jest zdanie, w którym każde słowo zaczyna się na tą samą literę. To tautogram. Oto Robert Szecówka - Robs, Polak mieszkający w Hamburgu napisał opowiadanie składające się z 220 słów zaczynających się literą "ć". Poniżej fragment:

ćwiartki ćwikły Ćmielowski ćpacz, ćwierćetatowy ćwiekarz
Ćwiertnia, ćpał ćwiartowaną ćwikłę. Ćpając, Ćwiertnia ćwikulcem
ćwiekował ćwierć-stopim ćmielowaniem ćwierć-obuwie.

Zamiast komentarza wzbogaćmy swą wiedzę o języku ojczystym. Zawiera on dużo nietypowych liter: ą, ę, ć, ł, ń, ó, ś, ź, ż - są to litery z tak zwanymi znakami diakrytycznymi. To jedyne prawdziwie polskie litery, pozostałe występują przecież też w innych językach. I oto okazuje się, że można ułożyć takie słowa z samych polskich liter. Oto przykłady, na końcu najdłuższe, czteroliterowe słowo:

łóż, łżą, łżę, żąć, żółć

Czy można z tym ostatnim słowem ułożyć w miarę sensowny, krótki palindrom? Oto wynik rozważań:

amok! - Żółć łóżko ma

Konstanty Ildefons Gałczyński mawiał w trudnej sytuacji:

skumbria w tomacie, jazz!

Podobnie brzmi parafraza tego zdania mego autorstwa. To palindrom:

serdelki w ćwikle, dres!

no i chcąc nie chcąc przez tą ćwikłę wróciliśmy do ulubionej litery Szecówki - Robsa: "ć".

A teraz o bardziej klasycznych grach słownych. Jedną z najtrudniejszych jest "pangram". Ukladanie pangramów polecam tylko najbardziej cierpliwym - to naprawdę bardzo trudne, należy bowiem ułożyć zdanie, w którym każda litera alfabetu będzie użyta dokładnie jeden raz. Autorem najstarszego polskiego pangramu jest Jan Gwalbert Henryk Pawlikowski, a jego klasyczny dziś już utwór brzmi:

Pójdźże, kiń tę chmurność w głąb flaszy

Prawdziwym mistrzem tego gatunku jest Stanisław Barańczak, w jego książce Pegaz zdębiał jest kilkanaście takich utworów, nazywa je on "alfabetonami". Czekają nas wakacje i podróże - wybrałem więc utwór z nazwą geograficzną, kojarząca się dobrze z wakacyjnym wypoczynkiem:

Spręż waść mózg, nudź ton fikcją: "Był Hel..."

W książce Stanisława Barańczaka są też palindromy, ale mało zachęcające do wojaży:

Zakopane - pyszne? Ten zsyp? E, na pokaz!

Do podróżowania zachęcają nas natomiast "Turystychy". Jest cały rozdział z wyrażeniami, kojarzącymi się z nazwami geograficznymi oraz z nazwami utworów literackich lub muzycznych. Żeby lepiej zrozumieć o co chodzi wybrałem kilka przykładów:

Bałkantata
Madagaskarga
Saharabeska
Watykantyczka

Są też w tym rozdziale wierszowane utwory świetnie nadające się do pocztówki z pozdrowieniami ze zwiedzanej miejscowości. Oto przykładowe

Pozdrowienia z Hong -Kongu:

Byłoby tu jak w Kongu
Belgijskim, gdyby cała
Żółta ludność sczerniała

A oto moje słowa pisane w tym "turystycznym" stylu:

Babilonomatopeja
Balist
Gobiografia
Gomoralitet
Golannały
Hagawęda
Hokkaidonos
Kutnowela
Majorkarykatura
Rabaśń
Pilznowela
Santa Felieton

I jeszcze jeden utwór związany z jeziorem Jamnem, nawiązujący do tytułu naszego pisma i mojego udziału w tym przedsięwzięciu:

Jamnotatnik

Zwiedzając jakąś miejscowość, której nazwa nic sensownego wspak nie daje ułóżmy chociaż jakiś "turystych" zawierający tą nazwę.

A jeśli nie, to chociaż zabawa w wynajdywanie charakterystycznych nazw, na przykład takich, które są w trybie rozkazującym, jak:

Przemyśl!
Pisz!
Grajewo (Graj Ewo!)
Toruń (To ruń!)
Wrzeszcz!
Dojlidy!

Są takie miejscowości sparowane przez przymiotniki Nowy / Stary:

Nowy Sącz! / Stary Sącz!
Nowy Tomyśl! / Stara Tomyśl!
Stara Sól! / Nowa Sól!

Jeśli oddamy się bardziej wyobraźni i mniej będziemy dbać o reguły, to zaliczymy do trybu rozkazującego też nazwy:

Leszno!
Honolulu!

Zostawmy na chwilę "geograficzne" zainteresowania. Bardzo interesujące anagramy (sprawdź przestawiając litery) przysłał mi profesor Jerzy Paszek (polonista, Uniwersytet Śląski). Przede wszystkim anagramy utworzone z mojego nazwiska - Morawski:

mrowiska / mirowska / orawskim / smarkowi

Przytaczam też bardzo dowcipne zdania ułożone ze słów - anagramów:

powiedzonka - powodzianek
kreator - rektora - reaktor

Do tego przekorne, pobudzające do śmiechu anagramy:

komucha ukocham
ukarzmy umrzyka!

Wracając do palindromów - najdłuższy palindrom z nazwami geograficznymi różnych miejscowości ułożył Józef Godzic. Palindrom ma 24 tysięcy liter i jest tak zbudowany, że pierwsza część kończy się następująco:

A tu mam akta, mapę i ...w świat! A drogi? - Oto atlas. Tak. O tu leży wielka...

po czym następuje ciąg 2222 prawdziwych nazw geograficznych różnych miejsc. Nazwy te, czytane wspak dają treść pierwszej części palindromu. Cały palindrom można obejrzeć (a jak komu wystarczy cierpliwości - przeczytać wprost i wspak) na stronie www.palindromy.pl,
dział "Nadesłane". Należy szukać elektronicznie za pomocą hasła "geograficzny".

Dosyć łamania głowy, przejdźmy do moich krótkich palindromów, które zachęcą do wakacyjnych bajecznych podróży. Zaczniemy od dalekich podróży do Azji:

popili w Kioto i kwili pop
Tokio roi kot
i Nagano żona gani
a to Gobi i...Bogota
ej, i pani w Kabulu bak wina pije
a z Okinawy na tany Wani koza?
ej, Ula, blues! Zaraz Seul baluje

Teraz zajrzymy do południowej Ameryki oraz innych tropików:

ognik zapal w La Paz, Kingo
uroda w las? Zagaja Jaga z Salwadoru
a Mikronezja ryby, Raj, Zen, orki ma
a typ Karaiby roi, o "Rybi arak" pyta
Madagaskar kotom? - Oto kraksa, gadam

Trudno nie zajrzeć do Afryki:

rabi zna Zanzibar?
rabi zna Zair, a Maria Zanzibar
ino glinę Nil goni
Zeus tropił zalany, wynalazł i port Suez
Regina na Nil, a Alina na Niger!
na bilans! Na Liban!

Płynnie wychodzimy z Afryki korzystając ze szczególnych cech Nilu, który kojarzy się też z naszym krajem. A nie ma to jak w Polsce:

meta za Nilem - o, to melina zatem
melina Zyty za Nilem
grata na Nil, do Modlina na targ!
ławy Modlina Nil domywał
a Nil będzie i z Dęblina

Uroki naszych kurortów sławione w kolejnych utworach:

ej, Ela z Sopotu to poszaleje
to po stos psot - Sopot
Karwia ma i wrak
a Jurata? Ruja!

Zajmijmy się teraz naszymi rzekami i jeziorami:

Ala, woda z Sanu nas zadowala
a Motława kota? - To kawał Toma
on ma jaja, a ja Jamno
morgi Wigrom?
a do Gopła dodał: pogoda!
Odra w tango pogna twardo
i z Dunajca racja nudzi

Trochę nazw naszych miast w palindromach:

a te na Żagań: Aga, Żaneta
matołka Nakło tam
meta, len, woda - Sadowne latem
moda rano - to na Radom?
do Nysy synod?
Zula, Łowicz ci woła - luz!
mi cokoły mył...Okocim
on tu kala Kutno
on pęka, a Kępno?
Ala koksem Mesko kala
a Nina zanudza zduna z Anina
popił u Toma z Szamotuł i pop
mało w Małkini kłam - wołam!
Ani w Raciborzu zrobi car wina

Zapisane już kartki mówią, że trzeba artykuł kończyć, a tu zostały jeszcze góry, lasy. No i jesteśmy przecież w Europie, a nie było nic o naszych sąsiadach. A więc krótko, zaczynamy od sąsiadów ze wschodniej i środkowej Europy:

Możejki - Zakład dał Kazik Jeżom
on i Nel w Lenino?
oni do roboty - myto Borodino
on z lipami ma Pilzno
i Nitra ma Martini
no, ta laba - Balaton
mokro tam amatorkom

Warto zwiedzać kraje zachodnie:

na Capri w ćwir pacan
a i nam regały myła Germania
tu i Cannes senna ciut
Antek, a jak Etna?
z San Remo to mer nasz?
na desant! Na Sedan!
matoł o Sewilli: wesoło tam

Do podróży z palindromami trzeba kiedyś wrócić, nie zmieściło się nam w tekście mnóstwo zwariowanych palindromów oraz nazwy z całych Stanów Zjednoczonych. Może dlatego, że wciąż trzeba mieć wizy? Przewidział to chyba Józef Godzic w swym znanym palindromie:

as unika kin USA

Na koniec jeszcze jedna drobna sprawa. W czasie wakacji, 11 sierpnia 2009 roku (11 to też palindrom - liczbowy) kończę 69 lat. 69 po obróceniu o 180 stopni daje znowu 69! Takie symbole graficzne nazywają się ambigramami. Kto ma talent rysownika, niech tworzy ambigramy z różną tematyką. Sam mam w Muzeum Palindromów w Nowej Wsi k/Serocka ciekawy ambigram z napisem palindromy.

6
PUSZCZYK SIĘ PO PUSZCZY PUSZCZA

Z okien mego domu, w którym mam "Muzeum Palindromów" w Nowej wsi koło Serocka widzę duży, odległy o trzysta metrów, las. W nim pełno grzybów, spotyka się różne zwierzęta, największymi z nich są łosie. Wrzesień to doskonała pora by chodzić po lesie, podziwiać, zbierać grzyby oraz by pisać o lesie. Zacznę od przytoczenia krótkiej, pięknej sentencji:

Puszcza nie jest ani moja, ani twoja,
ani nasza, jeno Boża i święta.

Autorem jest Stefan Żeromski. Dalej będą jak zwykle miniaturki do czytania tak i wspak oraz inne zabawy sławami. Na początek utwory związane z grzybobraniem:

o, na rydza jazdy rano
o, tam, to borowik - Iwo Robot ma to
kurki mam - mami Kruk
gąska jak sąg

Po znalezieniu ogromnych jak sąg okazów przychodzi czas na konsumpcję:

co mi nakładał - kani moc
masła dał, kani - i nakładał sam
on jada gazdy rydza? Gadaj no

Kto był największym znawcą grzybów? Oczywiście Wojski - przecież w "Panu Tadeuszu" Adama Mickiewicza czytamy, że zbierał tylko muchomory. Istnieją jadalne bardzo smaczne muchomory, ale trzeba być nie lada znawcą, by właśnie muchomory zbierać.

Moje wykształcenie sięga aż do grzyba z rodziny muchomorowatych o nazwie "płachetka kołpakowata". Grzyby takie chętne zbieram, jeśli wcześniej nie znalazły ich robaki - one rzeczywiście wiedzą, co dobre. A wracając do wyczynów Wojskiego - uczcijmy je jakimś palindromem. Tu krótki utwór mówiący o tym, że Wojski ma tajemniczy "miks" do wypicia na grzybobraniu:

ot, i Wojski ma miks - Jowito

Zwróćmy uwagę, że zależnie od rozmiaru oraz typu lasu mamy tu wyjątkowo dużo określeń. To synonimy, słowa o podobnym znaczeniu. Może przy ścisłym podejściu słowa te nie oznaczają dokładnie tego samego, ale mamy duże ich bogactwo:

las, gaj, zagajnik, bór, puszcza,

a jeśli dopuścimy zdrobnienia dojdzie jeszcze:

lasek, gaik, gaiczek, borek.

Rzadko się zdarza tyle synonimów. Również dużo mamy określeń dotyczących ludzi zawodowo związanych z lasem, są więc:

leśnik, leśniczy, gajowy, borowy.

Przez analogię chciałoby się dodać "puszczalski", ale to mogłoby się nie spodobać gajowym.

Niektóre grzyby noszą takie same nazwy jak ptaki domowe, są więc: gąski, kurki. Także kania to grzyb albo ptak. Takie słowa o wielu znaczeniach to homonimy.

A co z tytułowym puszczykiem? Kiedyś bardzo dawno temu śpiewaliśmy piosenkę, którą ułożyłem, ale całego tekstu nie pamiętam. Została zwrotka:

Puszczyk się po puszczy puszcza,
a rak się arakiem raczy.
Rozbawiona zwierząt tłuszcza -
a gajowy pyta - co to znaczy?

Pierwsze dwie linijki tego tekstu to typowa zabawa w łamańce językowe. Królem ich jest pewien chrząszcz stworzony przez Jana Brzechwę. Brzmi on w trzcinie w Szczebrzeszynie i ma tam nawet swój pomnik. Znalazłem trochę łamańców na interesujących stronach internetowych Joanny Kossakowskiej, Adama Nuzbana oraz w Wikipedii:

czarny dzięcioł z chęcią pień ciął,
eksterminacja zdeterminowanych,
szczęk szczęk,
potępili, potem pili.

Niedawno, w czerwcu byli u mnie zwiedzający moje Muzeum poeci. Stół przy którym siedzieli nie był ani okrągły, ani prostokątny, i jakoś zabrakło im właściwej nazwy, posłużyłem się więc opisaną wyżej metodą i powiedziałem:

Waldemar Walny walnął w stół owalny na Zjeździe Walnym.

Wróćmy do lasu i palindromów. Może na łowy?

o, na łowy wołano
o, na łowy w las z sal wywołano
Ala, dziki z dala
u Jagody wilk ckliwy - do gaju?
i na kod salwa - w las, do koni!
ej, u Lopka ta Iza Kanikuła ma łuk i na Kazia tak poluje
po psa, lwicę - nęci w las pop
moc wołu łowcom!
salwy, wołki w kwik, łowy w las
Julo - popoluj!

Trochę zwariowanych "leśnych" palindromów:

a na rozróby mamy bór Zorana
u Jagody targała mi mała graty do gaju
mech ci czar dał i ład raz cichcem
jako tu będzie - i z dębu Tokaj?
rób akt na Antka bór!
salon raz! - Czarnolas
bór - zryw z wyr zrób!
me saldo pod lasem?
jałowcom moc - wołaj!
i Kain po pniaki?
o, nadmetraż sal?- Zaraz las żartem dano
u Jagody będą dęby do gaju?
kino - las w salonik?
ma tu jagody miś, i my do gaju tam
Zuli borowy żywo robi luz
sal wymiana i my w las
tu las, bór, gąszcz, sąg - rób salut!
Jula by do gaju - tu jagody, baluj!
masoni w bór - rób wino sam!

Dwa palindromy z nazwiskami, zapewne miłośników lasu:

u Jagody Paganini - na gapy do gaju?
salwa - to Boruta łysy wysyła tu Robota w las

Niech nas rozweseli palindrom o pracowitości pana Urbana, który umył mech, jednak ukrywa też cichcem pewne swe wady:

ej, Ela, ten Urban mech ci cały mył, a cichcem na bruneta leje

Krótki czterowiersz - w całości jest palindromem:

Iwono, las, a celuje
Iwo - Roboty maluje.
Ej, Ula, my to borowi.
Ej, u Leca salonowi.

A może na chwilę zobaczymy, jak tematy leśne wyglądają w bardziej egzotycznych krajach:

ale zagroda tam - matador, gazela
a w las po mopsa, lwa
Zulusa lama ma lasu luz
trap ma lama - a ma lampart?
mama, nam jak Masaje Julo poluje, ja sam kajmana mam

Skoro już odeszliśmy od polskich lasów, dwa palindromy ze skrótem (czyli akronimem) Organizacji Narodów Zjednoczonych:

znowu tu kino - las w saloniku, tu w ONZ
oni w saloniku w ONZ - znowu kino, las, wino

Jak już pisałem, najpopularniejszy jest angielski palindrom:

madam, I`m Adam,

którym Adam przywitał Ewę w Raju. Nieco wcześniejsze wydarzenie opisuje
Jan Sztaudynger we fraszce zawierającej wspaniałą grę spacji:

Gdy Bóg stworzył Adama
ten spytał: A dama?

A my, za radą Dwóch Starszych Panów:

...na grzyby, na ryby, na lwy by...

7
A NA JUTRO TORT U JANA

Październik miesiącem oszczędzania! Takie to dawniej było hasło. Nieważne, że dla studentów to początek zajęć (znowu trzeba wkuwać!), dla miłośników gór - słoty i zwiększenie niebezpieczeństwa, a dla grzybiarzy radość z wysypu gąsek i opieńków. Tylko - oszczędzaj i ucz oszczędzać!

A teraz mamy kryzys i można z niego wyjść jak się oszczędzać przestanie. A więc zamiast o oszczędzaniu będzie o jedzeniu, potrawach, żarciu, czasem o wydawaniu na inne luksusy. Nie muszę chyba dodawać, że jednak ten krótki tekst nie jest dedykowany miłośnikom żarcia, ale przede wszystkim fanom palindromów. Żeby szybciej wyjść z kryzysu jeść będziemy na ogół wprost i wspak, zaczniemy jednak od popularnego wierszyka Ludwika Jerzego Kerna:

Najpierw jeta, jeta, jeta,
potem koniec, kropka, dieta!

W zwykłej kuchni przyrządzamy potrawy, u mnie też. Na ścianach mego Muzeum Palindromów wiszą zdania do czytania tak i wspak:

napichci pani i napichci pan
no i luba dama da bulion
Mateja jaja je tam

Przy przyrządzaniu potraw bywa różnie:

ilu beczy z cebuli?
Ala sodę dosala?

Jednak w końcu jemy, jemy!

Ada jodu dojada
Mela gorzej sos je z rogalem
na pyzy pani, i na pyzy pan
a do pyz ci giczy poda

Pigmej chwali się, że może jeść gips, Rosjanin Sergiej potrafi jednak zjeść coś twardszego:

jem gips! Pigmej
Sergiej je i gres!

Niezwykłe dania może dać pani Nana, a tajemniczy On jest rekordzistą w jedzeniu jaj:

da i boa Nana na obiad
On je lokaja jaja kolejno

Wychodzimy z mojej kuchni. Oto specjały różnych barów:

ma mirabelki w ćwikle bar "Imam"
i marabuta ma tu bar "Ami"
a mus z okna da nam rabuś, u barmana danko z suma

Bywają też obiecujące sytuacje o nieudanym finale. Dobrze jest wtedy udać się do znanej oberży "Raj":

ma sejm - a tam je sam
ikra, nakładaj! - No on jadał kanarki
"Raj" oberża - jaja żre bojar

Wyjątkowo dobre towarzystwo przy jedzeniu ma anonimowy bohater poniższych utworów:

rad je z carami i ma raczej dar
i mak je z szejkami

Istnieje żuk, który jedzenie ma nawet w swej nazwie. To turkuć podjadek. Co dać turkuciowi do ucztowania?

sake da turkuciowi pan, a piwo i cukru Tadek As

Samo wezwanie do zdrowego jedzenia da się sformułować w formie palindromu. Tu dodatkowo każde słowo jest palindromem:

owocowo jadaj! Owocowo!

A skoro mowa o zdrowiu - nawiążemy do zaczynającej felieton fraszki Sztaudyngera. przyjmując odwrotną kolejność, najpierw dieta, potem uczta. Oto fraszka z palindromem, autorką jest Joanna Czarzyńska. Palindromem jest druga linijka fraszki.

Na dziś zupa kapuściana,
a na jutro tort u Jana.

W tym miejscu mała uwaga - wszystkie palindromy w tym felietonie są mego autorstwa. Temat konsumowania potraw nie zajmował wiele miejsca w twórczości moich poprzedników. Julian Tuwim, Edmund John, Stanisław Barańczak, Józef Godzic - same szczupłe sylwetki.

Niedawno miałem okazję pochwalić się w gronie znajomych faktem, że moje palindromy zostały zauważone w książce Polskie rekordy i osobliwości. Jeden z kolegów przypadkowo otworzył książkę na nazwisku Pudzianowski. I zaczęła się wyliczanka: Pudzian - biceps grubo ponad 50 cm, Tadek - wysiadasz, Pudzian w klatce - 150, wysiadasz, wyciska w leżeniu - 290 kg - Tadek, odpadasz. Zaraz, zaraz - powiedziałem, dajcie mi tą książkę. Pudzian ma w pasie - 96, a ja 108 cm, więc kto tu wysiada?

I jeszcze jeden temat chciałbym zapowiedzieć. To palindromadery. Dłuższe palindromy, dla których nazwę i ideologię wymyślił Stanisław Barańczak. A oto przykład palindromadera związanego ze smakowitym jedzeniem oraz nęcącym kontaktem z relatywistą (proszę zwrócić uwagę, jakie trudne słowo można użyć w palindromie!):

utyte parówy mam, z relatywistą kąt, siwy talerz. Mamy wór apetytu!

Każde żarcie kiedyś się kończy Oto reklama sedesu, na tyle długa, że jest palindromaderem. Zauważmy, że słowo sedes to też palindrom.

żartem raimy wam sedes - ma wymiar metr aż!

Dla czytelnika, który nie przepada za palindromami trochę o innych krótkich formach. Najprostsze są "lepieje". To krótkie dwuwiersze nawiązujące do jakiejś sytuacji w knajpie, bistro, barze, bufecie, cukierni, restauracji, oberży, kafejce (ale mnóstwo nazw - może niezupełnie synonimów, ale prawie). Zamiast definicji lepieja dwa przykłady autorstwa Wisławy Szymborskiej:

Lepiej w głowę dostać drągiem,
niż się tutaj raczyć pstrągiem.

Lepiej mieć życiorys brzydki,
niż w tej knajpie jadać frytki

Próbowałem też ułożyć "lepieja", ale wyszedł palindrom ze słowem "lepiej" na końcu:

je i Pelagia, a Iga lepiej

Niedawno odwiedził mnie Paweł Szceciński z Ostrołęki, hobbysta, amator krótkich form, piszący m.in. limeryki. palindromy, moskaliki. A cóż to są moskaliki? To krótka parodia fragmentu "Poloneza Kościuszki" Rajnolda Suchodolskiego z 1831 roku. Proszę zajrzeć na stronę Blogas Pawełka. A oto wybrany przykład "moskalika":

Kiedy czytasz moskaliki
Nie myśl, że Szczeciński chrzani
Bo Ci wbiję w oczy piki
Przy parafii Świętej Ani

W naszym Notatniku jest dział z czarnym humorem - Epitafia. A może by tak mini - dział Anonse. Oto sekretarka redaktora naczelnego Notatnika anonsuje, kto i do kogo przyszedł:

dojarka do Jarka!

Na koniec wróćmy jeszcze do kryzysu gospodarczego, który pokonamy nie oszczędzając, ale wydając pieniądze. Dobry przykład daje nam pan Urban. Oto palindrom:

ot, i buli na brunety ten Urban, i lubi to

Dobrą receptę daje też Unia Europejska nakazując wymianę żarówek. Ale my mamy zapas:

żarówy mamy - wór aż!

I jeszcze palindromy z akronimem, czyli skrótem utworzonym od nazwy kraju, który we wszystkim, a więc i w obecnym kryzysie, wiedzie prym:

ej, USA to potasuje
USA - lodowo. Do lasu

Na koniec coś naprawdę optymistycznego:

manna pada - da Pan nam!

9
PALINDROMADERY

Listopad - wstęp do zimy, chciałoby się białego puchu, a jest chlapa (słota, szaruga, plucha - może ktoś pamięta lub wymyśli inne synonimy?). Kto może ucieka do ciepłych krajów by pojeździć wygodnie na wielbłądzie. Oczywiście siadamy na grzbiecie między garbami, ale... zaraz, zaraz, a jeśli to wielbłąd jednogarbny?

Dromader to w wielu językach, także po polsku, jednogarbny wielbłąd a palin to po grecku wracać. Dopuszczając więc w tłumaczeniu jednego słowa różne języki byłby palindromader powracającym wielbłądem. A jak jest naprawdę?

Palindromadery to po prostu palindromy, czyta się je tak samo wprost i wspak, ale trzeba na to trochę więcej czasu. Palindromadery są bowiem dłuższe niż krótkie palindromy, i nie jest oczywiście palindromaderem piękne, ale krótkie zawołanie:

zagwiżdż i w gaz!

Pojęcie "palindromader" stworzył nasz wielki poeta, ale i pomysłodawca wielu zabaw słownych Stanisław Barańczak. W książce Pegaz zdębiał przedstawił on całą filozofię palindromaderów. Radzę przeczytać w oryginale - tu ograniczymy się tylko do uwagi, że jeśli z krótkim palindromem w naszym języku kojarzy się kobyła, to dłuższy palindrom musi mieć w nazwie ślad większego zwierzęcia.

Stanisław Barańczak wybrał do tej roli dromadera, bo jest to słowo znane w wielu językach, a ponadto pierwsze litery tego słowa są takie same jak ostatnie litery słowa palindrom. Dzięki temu nazwa się przyjęła i jest stosowana w literaturze światowej. Zauważmy, że nasz język często poddaje się wpływom obcym. Rzadko zdarza się sytuacja odwrotna - propozycja Polaka przyjęła się w innych językach.

Już dużo miejsca zajęły komentarze - a nie było palindromaderów. Przedstawmy więc kilka utworów Stanisława Barańczaka. Oto rozwinięcie klasycznego palindromu o kobyle z małym bokiem. Autor twierdzi, że w jego palindromaderze kobyła żyje w znacznie korzystniejszych dla jej wzrostu warunkach.

kobyła ma manny żywo je, żywiej zje i wyżej - o, wyżynna! - ma mały bok

I jeszcze trzy utwory Stanisława Barańczaka z książki Pegaz zdębiał. W pierwszym nawiązuje on do hobby byłego prezydenta, w drugim podkreślone są różnice obyczajowości Amerykanów i Rosjan, w trzecim są wzniosłe wezwania skłaniające do refleksji. Występujące tu słowo "Diamat" to krótsza forma od "Dialektyczny materializm". Ostatni z palindromaderów jest tak długi, że zajmuje dwie linijki tekstu.

albo nałowi ci Wałęsa masę ławic i woła: "Nobla!..."
na wiecu: "No, Jim, jedz bób, zdejmij onuce, Iwan!"

tama idei w oparach cudu: daj do oporu, Europo!
Od jadu duch cara powie: "Diamat!"

Palindromadery pisano też przed Barańczakiem, oczywiście ich twórcy uważali je za zwykłe palindromy. Oto dwa palindromadery, kolejno Edmunda Johna (rówieśnika Juliana Tuwima) oraz Józefa Godzica:

ot, i buli on w Ady domy mody dawno i lubi to
a i Nela podskokami ser dała, dres, i ma koks do palenia

Stanisław Barańczak jest klasykiem palidromaderów, jednak w książce Pegaz zdębiał opublikował on zaledwie 29 takich utworów (29 to także liczba liter w najkrótszym palindromaderze). W moich książkach można znaleźć znacznie więcej palindromaderów. Pora teraz na prezentację kilku.

Oto trzy utwory, w pierwszym opisano ludzi z ośrodka władzy (tutaj - "Dwór"), w drugim coś z życia wojskowego i cywilnego, w trzecim o rodakach, mam nadzieję, że nie jest to prawdą.

a na Dwór to łamagi i gama łotrów dana!
karabela, "Sten" i bagnet, tu armata - a tam raut, ten gabinet, sale, barak
oto nasi podają rurą jad. Opisano to!

Pierwszy z tych palindromaderów jest i piękny (forma) i straszny (treść!), ale skoro udało się go ułożyć, to pewnie tak jest naprawdę.

A teraz jeszcze trzy dłuższe utwory, każdy z nich to dwie linijki tekstu. W pierwszym opisano rozrzutność pewnego mata. W drugim dużo się dzieje, występuje tu m.in. Pąk Izydor, postać fikcyjna, bardzo popularna w Internecie dzięki palindromom, a w trzecim dowiemy się kto i za pomocą czego sobie latał.

mat nawydawał: ano tu reja, bela, ikra, sroka,
korsarki - ale "bajeru" tona! Ława, dywan tam!

kat Pąk Izydor świni w Śremie. Lila grabi bar.
Galilei mer świni w środy z Iką Ptak

no, samolotami latali Manola bracia i car.
Balonami latali mat, Olo, mason

Pisząc o palindromach często odwołuję się do twórczości czterech czołowych w XX wieku twórców z Julianem Tuwimem na czele. A jak to wygląda dzisiaj? Otóż dziś palindromy przeżywają swoje złote lata! W dziale "Nadesłane" strony www.palindromy.pl znajdują się utwory ponad stu autorów! Zaprezentuję dwóch z nich. Właśnie w trakcie pisania tego felietonu nadeszły od nich e-maile z nowymi palindromami. Oto radosny palindromader Jana Kaczyńskiego z Zabrza:

U! Murzyni tu radzi z daru Tiny. Z rumu!

Jan Kaczyński prowadzi stronę internetową (szukaj wpisując hasło "strona Jana Kaczyńskiego" lub skorzystaj z linków w dziale "Nadesłane"), jest tam mnóstwo ciekawych miniaturek literackich jego autorstwa. Dzisiaj wybrałem trzy (bardzo krótkie - dla kontrastu z głównym tematem, którym są długie palindromy) epitafia:

Epitafium starego kocura
Miau dosyć...

Epitafium pani ekspert
Biegła dobiegła...

Epitafium żartownisia
W ostatniej woli ostatni kawał
Majątek obcym porozdawał!

Drugim palindromistą jest Paweł Szczeciński z Ostrołęki. Oto jeden z jego palindromaderów:

no, ze sto spada głów. Wół gada: Psot sezon!

Paweł Szczeciński prowadzi stronę internetową o wdzięcznej nazwie Blogas Pawełka. Znajdziemy tu wiele miniaturek literackich, wybrałem trzy "minibzdurki":

Syrena
Strażacy pędzą
Bimber

Ale mróz
Tylko bałwan
Bez czapki

Krótka spódniczka
Niejeden ptaszek
Cały w skowronkach

Zdradzę, że w obu przypadkach namówiłem autorów do utworzenia strony internetowej. Owoce są więcej niż obiecujące. Więc dalej namawiam - czytelniku, jeśli potrafisz coś napisać, krótkie śmieszne wierszyki, palindromy czy inne gry słów nie są Ci obce, bądź aktywny w Internecie. Możesz liczyć na link na stronie www.palindromy.pl, która ma dwieście tysięcy wywołań miesięcznie. To skieruje dodatkowych czytelników do Twojego blogu.

Skoro trochę oddaliliśmy się od palindromów prezentując epitafia i "minibzdurki", można przy okazji wspomnieć wakacyjną zabawę w wyszukiwanie nazw miejscowości w trybie rozkazującym. Wśród nazw nadesłanych przez czytelników jedna jest szczególnie ciekawa:

Tumidaj

Tumidaj to wieś koło Sieradza. Świetna nazwa dla dzieci (daj zabawkę!), jest tam podtekst dla dorosłych, a nawet nadaje się ona do ułożenia palindromu:

jad i mutacja - jajca tu mi daj!

I tak wróciliśmy do palindromów. Zbliżamy się do końca, więc trochę moich palindromaderów, tym razem już bez omówienia:

oto na wyrku Meli wyczyny z cywilem. Ukrywano to
ech, chce i co piąty z Zytą. I pociech chce
mokra jodła z sadu da szał dojarkom!
ot i psikus. I amok tako ma, i suki spito
o co pyta referendum? Żmudne referaty po co?
ej, u Reja bogaty dureń. Erudyta go bajeruje
tu go, kota, łapał Zorro. Złapał - a to kogut!

Na koniec mój wierszyk, który jest jednocześnie palindromaderem. Kto by pomyślał, że palindromy mogą się rymować!

Asa loguj,
utul Asa,
a salutuj
- u golasa!

9
AGA NAGIM ŚMIGA NAGA

Pół roku temu ukazała się moja szósta, pełna palindromów książka Raz czart - raz czar, ale już wcześniej myślałem o napisaniu małej antologii zawierającej polskie palindromy erotyczne i wierszyki z palindromami o damsko - męskiej tematyce. Wiele takich palindromów umieściłem w majowym numerze Notatnika Satyrycznego. A teraz niespodzianka - nowa książka jest w księgarniach.

Nie jest to znowu taka duża niespodzianka, po prostu wydawnictwo Sorus wydało książkę w planowanym terminie, zaskakując mnie po raz kolejny brakiem tzw. "poślizgu". Ostatecznie książka nie wyszła pod planowanym tytułem ze śmigającą Agą. Zwyciężył pogląd, że tytuł powinien być prostszy i nie powinien zawierać tak trudnych słów - a więc jest Aga naga.

We wstępie czytamy, że tematyka erotyczna w naszej "tako - wspakowej" literaturze poruszana była niezwykle rzadko, bo palindromy są bardzo trudne. Inaczej w innych miniaturkach literackich, a już np. w limerykach z tematyką tą spotykamy się bardzo często.

Zajmijmy się więc na chwilę limerykami. Te miniaturki pochodzą z siedemnastowiecznej Irlandii, mają pięć wersów o układzie rymów aabba, w pierwszym wersie wprowadzany jest bohater i miejsce akcji (nazwa geograficzna). Jeśli złagodzimy wymagania dotyczące nazwy geograficznej w pierwszej linijce wiersza, to możemy szukać limeryków wcześniej. Oto taki utwór o starożytnym rodowodzie. U Arystofanesa czytamy (źródło: Maciej Słomczyński, Limeryki plugawe,1998):

Łotrzyk pewien jadąc rydwanem
W ścianę domu wyrżnął łbem nad ranem.
Widząc ów przypadek
Rzekł pewien świadek:
"Czaszka pękła, cóż, nie jest taranem".

Mamy tysiące świetnych polskich limeryków, tu ograniczymy się do przytoczenia kilku przykładów i wymienienia nazwisk największych twórców. Limeryki pisali m.in. Julian Tuwim, Wisława Szymborska oraz Stanisław Barańczak. Być może najstarszym polskim limerykiem (nie w stu procentach spełniających podane reguły) jest utwór przypisywany Romanowi Jasińskiemu, lekarzowi żyjącemu w drugiej połowie XIX wieku.

Niosła Magda karafijoł,
Wojtek ją w ogrodzie mijoł.
Tak im się ręce splotły,
Że karafijoł zgniotły.
Potem się Wojtek od lamentów wywijoł.

Jak widać zwykły kalafior (karafijoł) służył wtedy jako afrodyzjak, a potem były chyba alimenty (lamenty). A oto spełniający wszystkie wymagania gatunku limeryk Wisławy Szymborskiej:

Napoleon, przed pobytem na Elbie,
Wyznał pani Walewskiej przy melbie:
"Jesteś co prawda Polka,
I do twarzy ci parasolka,
Ale już cię, Mańka, nie wielbię".

Najbardziej interesującym twórcą limeryków jest Maciej Słomczyński. Napisał on kilka tysięcy limeryków świńskich strasznie, następnie je sam ocenzurował i wybrał najbardziej przyzwoite. Ta "przyzwoita" setka limeryków stała się treścią unikalnej książki Limeryki plugawe wydanej w 1998 roku. Książkę dostałem od znajomej jako rewanż za moje zbiorki palindromów z komentarzem: "nie mogę już patrzeć na te świństwa, pan jako mężczyzna może jakoś to zniesie".

Kupić książkę jest bardzo trudno. Zastanawiam się, jak w ogóle udało się ją wydać? Może było tak - już nie działała cenzura, a jeszcze nie chcieliśmy być tak poprawni jak dzisiaj? Książka jest świetna - tu przytoczę tylko jeden limeryk, najbardziej przyzwoity, umieszczony na okładce.

Pewnemu panu ze Słomnik
Sterczał ów narząd jak pomnik.
Wreszcie rzekła żona,
Nieco przerażona:
"Wiesz co, Józku, kup sobie odgromnik".

Oczywiście moja książka Aga naga jest całkowicie niewinna w porównaniu z książką Słomczyńskiego, ale ośmielony jego przykładem przytoczę poniżej taki bardziej konkretny palindrom, w którym pani Ada docenia zalety pewnego agronoma. Zwróćmy uwagę jak symetria liter prowadzi do niespodziewanego finału:

Ada w dym, ...z agronomem - on orgazmy dwa da!

Poprzedni felieton w Notatniku zakończyłem wierszowanym palindromem. Pora wiec na przedstawienie kilku utworów zawierających palindromy. Będą to krótkie wierszyki różnych autorów z moimi palindromami. Najpierw zaprezentuję palindromy.

i zakład dał Kazi
a gani nagi i gani naga
Iga, na buku Kuba nagi
Ada blada nadal bada

Zobaczmy, jak te palindromy wykorzystali szaradziści. Wierszyki zostały napisane w ramach konkursów ogłoszonych przez pismo Rozrywka do podróży w latach 2006/2007 i po raz pierwszy opublikowane w niedostępnej już książce Może jeż łże jeżom.

Panna Kazimiera
straciła raz głowę.
I zakład dał Kazi
urlop plus ...becikowe.
(Zofia Mytnik)

Pełna golasów plaża w Chałupach,
lecz i tekstylnych spotkasz tu w upał.
a gani nagi i gani naga
tego, co się tu rozebrać wzdraga.
(Barbara Sudoł)

Chwile uniesień przerwał widok dzika.
Iga na buku, Kuba nagi zmyka.
(Aleksander Polański)

Gdy odkryła zdradę Ada,
twarz jej miała kolor szadzi.
Ada blada nadal bada,
ile razy miły zdradził.
(Barbara Sudoł)

Teraz kilka moich wierszyków z palindromami. Jak przystało na twórcę palindromów napisałem krótkie dwuwiersze, w każdym jedna z linijek jest palindromem.

Chce się pokazać, czy to wada?
Ada goło - i sioło gada.

Izę Iwo więzi -
to go... na gałęzi!

Lubiany u dam -
ma sto kokot Sam

Wszyscy wiedzieć by to chcieli,
ile tuli filut Eli?

Początek był o zmroku, no a koniec rano.
O, na wyrku raut! Repertuar ukrywano!

Są też w książce Aga naga liczne historyjki palindromami pisane. Przedstawię kilka z nich. Oto pan Ken ma osobliwy pociąg do pań o imionach Ela oraz Iwona. Nie są bardziej święte panie: Iza, Janina, Nina oraz Julia:

Kenowi ile co noc El i Iwonek?
Ikar, Dyzio, Tolo, Bolo - to Izy draki
a ilu Janina ma, Nina, Julia?

Same dobre życzenia przesyłamy pięknym dojarkom. Okazuje się jednak, że aż do szału podnieca je mokra jodła:

a dojarkom całowanko. Załoga goła z okna woła: "cmok, Raj, oda!"
mokra jodła z sadu da szał dojarkom!

Oddzielnym tematem są tzw. rogi. Tu potraktujemy ten temat żartobliwie, chociaż w ostatnim utworze zdradzony Władzio postanawia zakończyć swe życie erotyczne:

rogi Witka? - Ale ma Mela ... akt i wigor
a ma rogi Aldona? - Ano dla Igora ma
ej, U Kory wigor - Iwona Janowi rogi wyrokuje
rogi Władzio ma tam. O! I zdał wigor!

Zbliżamy się do końca felietonu, a nie zaprezentowałem innych palindromistów, którzy wnieśli swój wkład do "tako - wspakowej" erotyki. Poniżej kolejno palindromy Witolda Sawickiego, Edmunda Johna, Józefa Godzica i Jana Kaczyńskiego:

ten wigor - rogi wnet!
dusi popa popis ud
napotkała typa, zapytała - kto pan?
Ali pupa ma pupila

Do wierszyków, palindromów, limeryków wkrótce wrócimy. Na koniec mała refleksja. Nie tylko palindromy, ale również, jak się okazuje limeryki mają swoje korzenie w starożytnej Grecji. Profesor Jerzy Bralczyk uważa, że palindromy dotykają niewidzialnej strony języka i o palindromach wyraża się bardzo pozytywnie. Nie zmienia to faktu, że palindromy, zwłaszcza w trakcie tworzenia, są formą znacznie trudniejszą.

Dla twórców to wyzwanie - dla odbiorców zwiększenie oferty. W końcu czy zwiększanie różnorodności świata nie jest jednym z celów wszelkiej twórczości? A co myśli o tym królowa palindromów, panna Ada?

Ada goła mało gada

10
MOŻE JEŻ ŁŻE JEŻOM?

Już w XIX wieku powstawały u nas żartobliwe wierszyki - szarady pisane w taki sposób, że tekst wierszyka sugerował rozwiązanie zagadki w postaci krótkiego palindromu. Oto utwór opublikowany przez "Kurier Warszawski" z 1854 roku:

Prosta szarada, nie takie wiersze
Po drugie na wspak to samo co pierwsze
A wszystko imię niedługie
I całe na wspak stale się nie zmienia
Z tych samych liter i tego imienia

Wiersz sugeruje nam imię, czytane tak samo wprost i wspak. Dziś rozwiązanie byłoby wieloznaczne, ale wówczas nie dopuszczano zdrobnień (odpada Ala) oraz imion obcego pochodzenia (Otto). Tak więc pozostawało rozwiązanie: Anna. Teraz inaczej formułuje się takie wierszowane zagadki. Umieszczony w tekście palindrom (może to być też homonim albo anagram) wykropkowuje się i szarada gotowa.

My postąpimy inaczej - podamy przykłady od razu z rozwiązaniami. Oto przykłady trzech takich wierszowanych zagadek autorstwa Barbary Sudoł. Zawierają one kolejno palindrom (ułan zaznał u), homonim (prawie) oraz anagramy (broni - Robin).

Ile ułan zaznał u okienka Zosi?
Ten i ów ciekawy o szczegóły prosi.

Czy luki w prawie, czy brak litery,
że prawie co dzień jakieś afery.

Niejeden poseł łże niby z nut,
że broni biednych jak Robin Hood.

Kto chce rozwiązywać takie zagadki niech kupi książkę Szaradziarskie fraszki lub zajrzy do pism wydawanych przez Spółdzielnię Rozrywka w Warszawie. Jak już pisałem, jedno z pism - Rozrywka do podróży zorganizowało w latach 2006 i 2007 konkursy na pisanie fraszek zawierających moje palindromy. Autorem pomysłu był redaktor Roman Nowoszewski, powstało w ten sposób tysiąc nowych fraszek, a najbardziej interesujące wybrano do książki Może jeż łże jeżom.

Książka, mimo dodruku, została wkrótce sprzedana, ale dowcipne fraszki różnych autorów żyją i są prezentowane w Internecie oraz na różnych odczytach i spotkaniach literackich. Przytoczymy teraz kilka takich fraszek. Zawierają one palindromy:

ona z niczym - my z cinzano
nam orła dał Roman
ale skur... Bruksela
jeż leje lwa - paw leje lżej

Autorami są kolejno: Ireneusz Kocyłak, Kazimierz Rabczuk oraz Aleksander Polański (dwa ostatnie wierszyki):

Na raut każdy z czymś przyszedł, tylko ona z niczym!
My z Cinzano (markowym) i tacą sandwiczy.

Drzewiej Lech nam orła dał, Roman dziś mundurki.
Jutro tarczę da Wuj Sam - no i mamy "z górki".

Wpisał rzepak - miał sitowie.
Ale skur...Bruksela powie.

Mocno jeż leje lwa, paw leje lżej nieco.
Wszystko to nieprawda, ale heca hecą.

Zwróćmy uwagę, że te fraszki pisano mając dodatkowe ograniczenia. Ich treść nie tylko ma być związana z danym palindromem, ale musi go też zawierać. Jest to dobry przykład pokazujący, że narzucenie pewnych ograniczeń dotyczących formy utworu mobilizuje autorów. Bardzo krótkie fraszki są pełne dowcipu i inwencji. Co więcej, przeczytajmy jeszcze raz uważnie drugą i trzecią fraszkę. Zauważmy jak szaradziści przewrotnie zmienili za pomocą wiersza sens zawartych tam palindromów

Miałem nieraz okazję przekonać się o pomysłowości osób z kręgu szaradzistów. Nie chodzi mi tu o biegłość w rozwiązywaniu zagadek. Ważne są pomysły, inwencja. Zobaczmy w TV albo na spektaklu współczesny kabaret. Świetnie grają, swe miejsce znajduje tu nawet mim - wielkie brawa! Ale spróbujmy wynotować z tego jakieś krótkie, dowcipne nowe teksty.

Na szczęście literatura czytana wspak i inne formy gier słownych rozwijają się teraz tak szybko jak nigdy dotąd. Na stronę www.palindromy.pl (dział "Nadesłane") napływa bardzo wiele interesujących wierszyków z palindromami. Zaprezentujemy tu trzy przykłady. Najpierw palindromy:

ot, dancing, nic nad to
ładna pani woła - mało wina pan dał
a klan sarka na krasnalka

Autorami wierszyków są kolejno Bogdan Malach, Andrzej Pacierpnik oraz "Wujo".

Poszliśmy na tańce,
wszak ruchu wciąż mało,
ot, dancing, nic nad to;
ale to jej ciało

Na początku uczty była bardzo miła,
ale nieco później, gdy drinka wypiła,
ładna pani woła - mało wina pan dał!
I tym zawołaniem wywołała skandal.

Grzmiał, dopóki trwała walka:
"Do zwycięstwa was prowadzę!"
A klan sarka na krasnalka,
że tak głupio oddal władzę.

Zachęcony przykładem swoich czytelników także układam wierszyki z palindromami. Oto przykłady, druga linijka każdej z fraszek jest palindromem:

Drogie im dania kupiłem w sklepie,
Je i Pelagia, a Iga lepiej.

Popija panna i pije dama,
a "marginesy" łyse ni grama!

Palindromy trafiły już nawet do limeryków. W końcu ubiegłego roku na Turnieju Satyrycznym w Przemyślu nagrodę zdobył Paweł Szczeciński. Przedstawimy tu trzy wybrane limeryki. Palindromami są w kolejnych limerykach piąta, trzecia i druga linijka tekstu.


O aportowaniu

Rzuca Stach we wsi Mściwuje
Patyk, i wnet wykrzykuje
"Aport!". Biegnie psiak
W duchu myśląc tak;
"E, jutro pan aportuje!"


O iluzjoniście

Iluzjonista (wieś Kraski)
Po występie słyszał wrzaski
"Z ubrań arbuz?"
Krzyczał garbus
"A dlaczego nie kiełbaski?"


O Najwyższej Izbie Kontroli

Podobno w Etiopii
I portki NIK tropi
Stąd od dziecka
W krótkich kieckach
Chodzą nawet chłopi


Miłośnicy palindromów mogą w tym miejscu czuć się trochę zawiedzeni, zaprezentowano ich bowiem zaledwie kilkanaście, w dodatku umieszczonych w krótkich wierszykach. Nawiązując do tematyki niedawnego felietonu (palindromadery, czyli dłuższe palindromy) zaprezentuję więc trochę zwariowanych, w większości dłuższych palindromów. Uwaga - to nie będzie takie proste jak z wierszykami - wytężcie mózgi, żeby zrozumieć. Najpierw utwory tematycznie związane z jedzeniem, potem coś popijemy:

i na pikle dresiarz Armani nam raz rai serdelki pani
u babek równo zajada Jazon wór kebabu
maku z Sopotu brak, siana i skarbu - to poszukam
łapał z rei kabanosa As. O, na bakier złapał
ej, i po plenum mu Nel popije
i leżeli popici popi, leżeli

Teraz trochę fantazji, abstrakcji i czarnego humoru:

u kata w me pola gnał ułan galopem w ataku
ja tu tak: i "Frau" w rezerwuar fika tutaj
e, ino tu duch cara powiada: "Iwo psy spowiada i w oparach cudu tonie"
i wota połamał, księdza "Mazdę" i skłamał opatowi
a Nowaka za Łabą raz Ala zarąbała za kawona

Piszcie wierszyki z palindromami, to łatwiejsze niż napisanie krótkiego palindromu, nie mówiąc już o palindromaderach. Kończę, życząc wszystkim miłej, nocy wysoko w górach:

co, na Makalu hulaka ma noc?

11
EJ, ULA, MRÓZ WZÓR MALUJE

Zima, biały puch, lodowa tafla zamiast lustra wody, i obrazy wymalowane przez mróz na szybach - czy można piękno tej pory roku opisać palindromami? Zobaczymy, dotychczas nikt tego jeszcze nie próbował.

Zanim zakopiemy się w śnieżnym puchu mała uwaga - czytałem ostatnio znane pismo literackie - numer był poświęcony bardzo znanemu poecie, wspomnienia, omówienia - ale nie znalazłem wierszy tego poety. No cóż - restrykcyjne prawo autorskie skutecznie hamuje rozwój niekomercyjnej popularyzacji. Oczywiście jest to dodatkowa szansa dla początkujących twórców, ale chciałoby się przecież w tym samym piśmie mieć utwory i mistrza, i osób mniej znanych.

Dlatego przypominam - moje palindromy można bez specjalnej zgody powtarzać w mowie i w druku, na papierze i w Internecie. Zresztą, ostatnio te palindromy podbiły Internet, i byłaby pełnia szczęścia, gdyby jeszcze autorzy wpisów podawali, kto jest autorem przytoczonych utworów.

A teraz wróćmy do głównego tematu. Zacznijmy od trzech starych palindromów, autor pierwszego nie jest mi znany, drugi wyszedł spod pióra Edmunda Johna, trzeci jest Józefa Godzica, który właśnie teraz, pełen humoru i radości życia, świetnie zaczął swoją dziewiątą dekadę:

ile tranu u nart Eli?
my tu lwy mamy w lutym
brak sani Zuzi na skarb

Pierwszy utwór sugeruje, że dawniej jako smaru do nart używano tranu, jest to z pewnością przyjemniejsze od picia tranu. Drugi utwór powstał zapewne w pewnej knajpeczce w Kazimierzu nad Wisłą, gdzie autor przebywał w drugiej połowie XX wieku. Pokazał on tutaj wielką klasę i po niemałej wypitce zobaczył zapewne większego zwierza. Ludzie pospolici widują podobno myszki. Trzeci utwór pokazuje, że bogactwo to nie wszystko, ważne są też środki transportu - w zimie najlepsze są sanie.

A wracając do Józefa Godzica - jest on jedynym twórcą palindromów, który sam zilustrował swe utwory. Bogata kolekcja kolorowych rysunków jest do obejrzenia na stronie www.palindromy.pl, link: "Ilustracje palindromów Godzica".

A teraz wchodzimy w zimowe tematy, dodajmy więc kolejne palindromy. Zaczniemy od utworów lirycznych. Oto uwodzi nas biała dal, zima zagra lodami z gór, a w trzecim utworze pijemy za koloryt Tyrolu.

sani woła dal biała i blada, łowi nas
róg, zima do larga, zima mi zagra lodami z gór
Tyrol, okazje lodowe. Ewo - dolej! Za koloryt!

A może ulepimy śnieżne kule, może bałwana wrzucimy do rzeki, urwiemy sobie sopla albo zafundujemy sobie jakieś inne draki?

Elu, klei Popiel kule
jadę - bałwana w Łabę daj!
Al posłał sopla
jutro sople, żel posortuj!
Mel posilili soplem
Ikar, da mi zima draki?

Nie może być zimy bez nart, sani, bojerów:

on na tranzyt, a ty z nart, Anno?
Tolo ma sanie i na...samolot!
ech, ci na stok! I lapsus: Palikot sani chce
Rej obada bojer
to lodowy wodolot!

Jeszcze trochę o saniach, ale z jeszcze większą dawką absurdu:

w łóżko z sani? I na szok żółw?
klatkę, sanie chce, i na sęk talk
ej, Ula, matoł zimą mi złota maluje
i na skarby mech chcemy. Brak sani!
mer Itizow i mył sodą sanie, i na sąd osły mi wozi TIR-em

Zima ma też złe strony, gdy nie ma śniegu bywa ponuro. Oto wierszyk Andrzeja Pacierpnika zakończony moim palindromem (czwarta linijka tekstu):

Las w grudniu tak szaro wygląda
bez śnieżnych gwiazdek i krup.
Zimo, swej urody mu dodaj!
Bór zimowo na nowo mi zrób!

Inne złe strony zimy - zadymy, zimno, nie ma wody (pęknięte rury!), zamęt komunikacyjny i brak płynnej jazdy samochodem w kolejnych palindromach,

a mi zadymy da zima
on mi: zima, a dal biała i blada - a mi zimno
Ada, pan mi z zimna pada
a typ o wodę z rur urzędowo pyta
tę ma zima krasę - sarkam i ...zamęt
a zło zima wyrządza "jazdą zrywami"!. Zołza

Ten ostatni utwór przysłał mi Jan Kaczyński, który dzielnie podąża szlakiem zdań lustrzanych
A teraz zmieniamy temat - kto doczytał aż do tego miejsca, a nie przepada za palindromami niech skorzysta z prostej propozycji i przeczyta jakiś artykuł w Notatniku drugi raz - tym razem poszukując tu zabaw słowami. Oto numer z listopada 2009. zaczyna się od interesującego felietonu podpisanego "płotka". Znalazłem tam świetny akronimowy żart:

ZUS - Zakład Utylizacji Społeczeństwa

A samo słowo "płotka"?. Czyż to nie piękny homonim - oznacza gatunek ryby, raczej drobnej, ale także kogoś, kto w danej organizacji stoi nisko i niewiele może. A kto stoi wysoko i może wiele? - To grube ryby. I znów homonim, grube ryby to przecież także po prostu ryby, ale grube.

A tę płotkę - człowieka niewiele znaczącego można zastąpić pionkiem. Pionkiem czy płotką można być w gangu czy w urzędzie. Patrząc na działanie wielu urzędów odnosi się wrażenie, że słowa "gang" i "urząd" to synonimy? Ale wracając do płotki - na szachownicy płotka nie ma co szukać. Pionkiem można tutaj zagrozić nawet królowi, dając mu szacha, rzadziej mata. I znów słowa wieloznaczne, jest przecież Szach Perski oraz mat - chłopiec na statku. Nie zapominajmy też o płotce.

Mój komputer z oporem pisze literę :ł", za pierwszym razem wychodzi na ogół "plotka", czyli metagram (słowo różniące się o jedną literę) tej płotki. Nie wyjdziemy z tej matni gier słownych, nasz język jest ich pełen. To może sobie coś utrudnimy? A więc nowa zabawa - zmieniamy jedną literę w nazwie instytucji by lepiej ją scharakteryzować. Wygląda na to, że nasza telewizja to:

telewizja bubliczna

I kolejne utrudnienie - to akrometagramy (od akrostych - metagram) - słowa różniące się pierwszą literą. Oto przykłady takich słów:

bela, cela, Fela, Hela, Mela
bal, cal, dal, pal, wal, żal
bania, Dania, kania, Tania, Wania

Wróćmy do bardziej znanych form. Oto mój limeryk na zimowe tematy? Jest on bardziej absurdalny, niż się to zwykle zdarza.

Żył nad Ontario raz pewien dżokej,
co bardzo mocno uwielbiał hokej.
Gdy tylko zmarzła jeziora toń
na łyżwach jeździł tam jego koń,
a widzowie krzyczeli: O...! O, kej!

A teraz wróćmy do zimy w palindromach. Oto dwa miejsca, w pierwszym zima jest zawsze, w drugim nie ma jej wcale:

róg - znak na K2! Kan kan z gór
miraż mi - Zair. Awaria zim! Żar im!

Mizantrop szczodry, a na "mecie" ktoś włączył chyba zbyt intensywną klimatyzację:

i Zakład, port na zimę mizantrop dał Kazi
meta - luty mamy tu latem

A na dworze zima, zimno - nie chce mi się wyjść z domu, w którym także jest miło:

a mi zioła i baba - biało i zima

Na koniec niespodzianka - w dniu 01.02.2010 mieliśmy rzadko spotykany przypadek. Ta właśnie data jest palindromem. Stało się to pretekstem, by za pomocą Google zbadać popularność znanych haseł i wypowiedzi i porównać to z palindromami. Wszystkie zdania były zadane w cudzysłowie (zapobiega to swobodnemu dobieraniu słów przez komputer). Wyniki testu poniżej, parzyste linijki tekstu są moimi palindromami. Okazało się, że hasła są bardzo popularne - po zdaniu podano liczbę odwołań w tysiącach.

w Szczebrzeszynie chrząszcz brzmi w trzcinie (402)
żartem dano nadmetraż (378)
Balcerowicz musi odejść (110)
raz czart - raz czar (143)
być albo nie być? (80)
zagwiżdż i w gaz (105)
a niechaj narodowie wżdy postronne znają (49)
ile Roman ładny dyndał na moreli? (98)
spieprzaj dziadu! (46)
zaradny dynda raz (73)
natenczas Wojski chwycił na taśmie przypięty (28)
a jego nie chciała i chce i no geja (25)
jednego serca, tak mało! Tak mało! (22)
co mi dał duch - cud, ład i moc (22)
góralu, czy ci nie żal? (14)
gór ech chce róg (25)

Wyniki nie są zaskakujące. Widzimy, że chrząszcz bardzo pewnie się trzyma i brzmi w trzcinie, Balcerowicz może spokojnie wrócić, gdy dziad wreszcie spieprzy, a palindromy stają się powoli malutkim rarytasem naszej kultury. Zaskakuje tylko stosunkowa mała popularność znanej piosenki - góralu, czy ci nie żal?

12
I CAR KOMEDIA I DEMOKRACI

Tym tekstem zaczynam drugi rok pisania felietonów dla Notatnika Satyrycznego. Pora więc zmierzyć się z trudniejszymi niż dotąd problemami. Jak widać z tytułu będzie o polityce. Będzie też o sądach i prawie, trochę o życiu wodzów i całkiem zwykłych ludzi. A dlaczego o tym pisać w marcu? Zaczęła się już wiosna - ale to prawdziwe przebudzenie przyrody jest dopiero przed nami, natomiast zaraz po marcu jest dzień niezwykły - to Prima Aprilis.

Aż dziw, że jeszcze nie ustanowiono pierwszego kwietnia dniem polityka - przecież nabieranie naiwnych, różnego rodzaju kłamstewka i obiecanki - to sama istota polityki. Pora na porcję palindromów. Zaczął ją tytułowy palindrom porównujący cara z dzisiejszymi demokratami A teraz trochę o władzy, potem płynnie przejdziemy do pożytków, które z tego wszystkiego mają zwykli ludzie.

Oczywiście nie ograniczymy się do spraw krajowych, uważam bowiem, że żyjąc w demokracji mogę się pośmiać nawet z najważniejszych organizacji.

znowu "terefere" tu w ONZ
ale w ONZ nowela
Zulu, tam jest sejm - a tu luz
jak łotrów Dwór - to łkaj!
a na Dwór to łamagi i gama łotrów dana
jutro sława - nawał sortuj!
ot, i lej - elito!
wóz dowozi wam awizo wodzów
a typ gamoń o Maga pyta
a nam kusa sukmana
ino głód w dół goni
na raty rum - a na mury taran
Julu targa głaz. I załga - gratuluj!

Władza stara się wiedzieć o czym ludzie mówią więc podsłuchuje i śledzi. Oczywiście muszą działać rożne instytucje utrzymujące porządek, Obywatele są natomiast niepoprawni, zamiast zadowolenia wciąż tylko różne protesty. Co o tym mówią palindromy?

Ika, Hela! - Ale haki!
ABC akt tka CBA
akta - łasa sałatka
żart i brawa da w arbitraż
metraż, akta - to notatka żartem?
a to Matoł "Młota" mota
ej, Elu, kat pedant na deptaku leje
a do sądów z wóda soda
Ela, są winni - winni wąsale!
a typ z ulicy o tyci luz pyta
muzo, rząd i inni winni idą. Zrozum!
a na rząd idą z rana

Kogo nie bawi polityka, ten niech przynajmniej przeczyta palindromy od końca i zaduma się nad pięknem tych zdań lustrzanych. A może czytelnik sam coś spróbuje ułożyć? Serię trudnych palindromów dobrze jest przerwać lekkim wierszykiem, najlepiej zawierającym prosty palindrom. Tu jest to palindrom "i na pyzy pani:.

Pyzatych trzeba wziąć w ryzy,
bo pyzaci lubią pyzy.
I na pyzy pani leci.
Odtajnić! Kto wiersz ten sklecił?

To oczywiście żarty, pyzaci ani te ich pyzy nie są aż takim realnym zagrożeniem. Prawdziwie groźna jest sytuacja, gdy akta generała są w niepowołanych rękach, gdy:

akta generała ma mała renegatka

Oto fraszka:

Kto? (komisja badała!),
ma akta generała?
Ma mała renegatka!
A dla prasy to gratka.

Wróćmy do palindromów. Teraz trochę o tzw. układzie, stanowiskach, używaniu owoców sprawowania władzy oraz o roli wolnej prasy:

dał, kuso łgano na głos - układ
tabu tam - a tu bat
ej, mamo, "nadzory" rozdano - mam je
o, tysiące lecą i syto
akry wymodli pupil, domy, wyrka
a po kindrebalu hula bredni kopa
o, na wyrku mera harem ukrywano
a dywidenda ładne diwy da
mamona? - Ano mam
a trawy teza gazety warta

Mamy Rok Chopinowski. Nie tak dawno Talibowie za pomocą armat zniszczyli piękne, wielowiekowe posągi Buddy. Co te dwa wydarzenia mają ze sobą wspólnego? Nieliczni pamiętają o tym, że 70 lat temu inni barbarzyńcy, Niemcy, wysadzili pomnik Chopina w Warszawie, niszczyli popiersia i pod najwyższą karą zakazywali grać na fortepianie Jego utworów. Sztuka palindromu nadaje się na ogół tylko do spojrzenia satyrycznego, dlatego pozwoliłem sobie tu na chwilę prozy.

A teraz wróćmy do zabaw i żartów na temat aktualnych spraw międzynarodowych. Trzy palindromy, potem wierszyk Ireneusza Kocyłaka z palindromem "ale skur...Bruksela" w środku.

znowu tu kordon omija Jim. On od roku tu, w ONZ
znowu brak skarbu w ONZ
ej, USA pasuje!

Raz szmugler wiózł pociągiem do Belgii wór skór,
gdy u kresu podróży zjawił się kontroler.
Przemytnik strasznie zaklął: - Psiakrew, ale skur...
- Bruksela, wysiadamy! - ryknął głośnik w porę.

Jest mało prawdopodobne, by do tego miejsca dotrwał czytelnik, który nie lubi ani palindromów, ani polityki. Jeśli jednak tak się stało - proponujemy nową zabawę. Wyszukujemy alfabetyczne wyrazy. To takie słowa, w których kolejne litery występują w takim porządku jak w alfabecie. Zorientujemy się o co chodzi analizując przykłady:

chłosty, Amor, góry

Można też szukać wyrazów, w których litery występują w kolejności odwrotnej:

żywica, Żywiec, żyto, Roma

Zauważmy, że słowa : Amor - Roma tworzą znany palindrom. W Rzymie uczczono ten fakt i zbudowano Kościół - Świątynię Miłości.

A teraz trochę palindromów związanych z ukaranymi. Zaczyna zwięzły donos, który mówi gdzie (tu), kto (Bąk Izydor), co robi (świni), kiedy (w środy) i z kim (Z Iką But).

tu Bąk Izydor świni w środy z Iką But

Dalej jest coraz gorzej. Zwróćmy uwagę na precyzyjną budowę pierwszego palindromu - pani Ala jest aresztowana, podaje się wtedy jej imię i pierwszą literę nazwiska.

Ika podpala - Ala P. do paki
Kory wina? - Ani wyrok!
gnili bo biling
o, na dywanik skina wydano
i karana na rzeczce z rana na raki?
ar mam z mamra
roi z dna brak kar bandzior
cela wybawi - kiwa bywalec

Partie dofinansowuje budżet. Komu tu wierzyć? Lewicy? Prawicy?

partii trap!
no, lewica da ci "welon"!
"Owoc" i "War" pili prawicowo
ej, i po plenum mu Nel popije
ma Tusk alert? Relaksu tam!

Poniżej kolejno palindromy Jana Kaczyńskiego, Witolda Sawickiego i Pawła Szczecińskiego.

a ty rok u koryta?
na wiec owce wołał Iwan
muzo, raz - dwa. RP sprawdza rozum

Na koniec trzy wierszyki Barbary Sudoł. Dwa pierwsze zawierają anagramy (poprzestawiane litery w słowach: burak - braku, okryta - koryta), trzeci - palindrom sylabowy (symetryczny układ sylab w słowach: czyste czy):

Wstydzi się burak swego koloru.
- Jestem czerwony z braku wyboru.

Pozorem misji często okryta
walka o lepsze kąski z koryta.

O polityku rzadko się wie
czy ma intencje czyste czy nie.

13
ŻARTEM DANO NADMETRAŻ

W tytule mamy i żart i nadmetraż - skąd tyle optymizmu? Otóż mamy już nie tylko kalendarzową, ale prawdziwą wiosnę, tą wiosnę, o której poeta Lech Konopiński napisał:

Popatrz jak nam wiosna ubiera przyrodę
i rozbiera panny, szczególnie te młode.

Palindromy przedstawimy później. Zaczniemy od pełnych radości i wigoru fraszek zawierających palindromy w tekście. Oto kolejno wiersze Ireneusza Kocyłaka (z palindromem "te uda - duet"), Barbary Sudoł (z palindromem "łoi nas anioł"), Stanisława Osydy (z palindromem "a do dna Jan doda") i Anny Bokoty (z palindromem "Iga na buku Kuba nagi").

Te piersi - dwa kwiaty wiosny.
te uda - duet miłosny.


Męski chór

Niech karcą nas tacy bez winy,
niech łoi nas anioł stróż,
będziemy uwodzić dziewczyny.
Natura to nasza i już!


W niedzielny poranek
w szwach pęka gospoda.
Wypijmy - rzekł Franek.
A do dna - Jan doda.

Goła Iga na buku,
Kuba nagi
pod bukiem,
Amor wystrzelił z łuku,
trafił oboje z hukiem.

Często namawiam znajomych oraz czytelników do pisania fraszek z palindromami. A skąd je brać, skoro wymyślenie nowego palindromu jest takie trudne? Na przykład z Notatnika. Oto porcja optymistycznych, wiosennych palindromów:

a kto psy ma - damy spotka
co ma milord - roli ma moc
Iza łąką łazi
ale ma kilo kąkoli Kamela
kilo banana pływa - wył pan Anabolik
a sam fagot to gaf masa
adresy żeru reżyser da
ikra markiza razi kramarki?
na pikle i wino goni wielki pan
matoł i Mela co noc - ale miło tam
babę chcę! Chcę bab!
mały szok - żółwicę ci w łóżko zsyłam!

I jeszcze palindromy o wiosennych porządkach w pałacu, o lanym poniedziałku oraz o koszeniu trawnika:

ale ma pałac - oto cała Pamela
Ala wywraca - a car wywala
o, na lorda Iwana wiadro lano!
ukosi trawnik Papkin - wart i soku

A teraz kilku panów różnych zawodów radujących się wiosną:

i buli kardiolog Olo - draki lubi
kina to bada botanik?
i logopeda Ryba baby rade pogoli
jaki strażaka żart - sikaj!

Wróćmy do twórczości moich kolegów, zarówno piszących od dawna szaradzistów jak i nowych twórców podążających wyznaczoną przeze mnie drogą. Kolejne fraszki Barbary Sudoł (z palindromami: "ma dać Adam", "Ewy żywe" oraz "rób w ów bór"). Dwa pierwsze nawiązują do pierwszej kobiety w dziejach, w ostatnim jest zachęta do leśnej wycieczki.

Co ma dać Adam Ewie?
Doprawdy nie wie?

Dylematy Ewy żywe wciąż na nowo,
każdy miał na drzewie zakazany owoc.

Jeśli mieszkasz tuż przy borze,
za szczęściarza mieć się możesz.
Rób w ów bór wycieczki piesze.
Relaks to na każdą kieszeń.

Limeryki zaczynamy od utworu Pawła Szczecińskiego, który umieścił tam palindrom "my na wczasy - łysa z cwanym", potem utwór Barbary Sudoł. Na końcu limeryk Jana Kaczyńskiego - taka kolejnosć wynika z treści tego utworu.

Pyta się celnik z Mombasy:
"A wy dokąd? - "My na wczasy!"
Łysa z cwanym rzecze:
"Chcemy mieć, człowiecze,
masę fot do Naszej Klasy"

Mąż ostrożny, Eryk z Suwałk,
na dzień żonę swoją skuwał,
mówiąc: - Zocha
ja cię kocham.
Kto tak dziś nad cnotą czuwa!

Pewien twórca limeryków,
napłodziwszy ich bez liku,
całkiem słusznie
stwierdził "Już nie!"
I od dziś jest na odwyku.

Po Olimpiadzie Zimowej dostałem listy z zapytaniem, czy można by o tym napisać. Oczywiście nie chodzi tu o aktualność, ale o coś, co uwiecznia, co można by wspomnieć nawet po wielu latach. Poniżej znany palindrom Włądysława Kozieła kojarzący się z osiągnięciami naszego najlepszego w historii skoczka, a potem wierszyk Andrzeja Pacierpnika nawiązujący do złotego medalu Justyny Kowalczyk.

Pan Andrzej był tak pewny sukcesu naszej biegaczki, że wierszyk (z palindromem "oto łza za złoto") nadesłał jeszcze przed Olimpiadą.

Małysza zsyłam


Mistrzyni Olimpijska

Gdy na podium stała,
łezkę ocierała.
Szczęśliwa istoto -
oto łza za złoto.

Pozostało jeszcze trochę miejsca, które daje mi redakcja, można więc napisać na "do widzenia" kilka palindromów. Wiosna, a więc sam optymizm, komizm, absurd też jest dopuszczalny.

i nagi te Yeti gani
to i Manię chcę i namiot
z sadu mrów wór mu dasz?
ej, car u "kanara" na kuracje?
a Rej sake chce i nie chce kasjera
co ma mrukliwy cywil? - Kur ma moc!
latali: Basia, Rita, kat i Raisa. Balonami latali
ławy bank nabywał
a na morzu luz Romana

Wiosenny zawrót głowy najlepiej opisuje palindrom:

ulecę, biada - i bęc, Elu!

Kilka metrów od mego Muzeum Palindromów rośnie ogromne, piękne drzewo sosnowe. Traktuję go jak kompana, czerpię stąd natchnienie. Patrząc na to drzewo pisałem niejednokrotnie poprzednie felietony do Notatnika. Poświęciłem temu drzewu palindrom, który jest wyrzeźbiony na umieszczonej w pobliżu deseczce:

ej, i Pan Sosna pije!

14
INO GNAM JAK KAJMAN GONI

Palindromy i inne zabawy słowami z udziałem zwierząt były już nieraz prezentowane w tych felietonach, ale tym razem postanowiłem uczynić z tego główny temat. Przyroda się ożywiła, lato wkrótce. Jeszcze szybciej doczekamy się Dnia Dziecka, a przecież dzieci tak lubią zwierzęta.

Zaczniemy od niezwykle zabawnego wierszyka Barbary Sudoł. Wierszyk ten zawiera aż trzy anagramy wyrazu "słowa" (włosa, w osła, sławo). W oryginale jest to szarada, tutaj podano od razu cały wierszyk.

Nie będę dzielił włosa na czworo.
W osła zwyczajach nie leżą targi.
Jeśłi mnie królem zwierząt wybiorą,
zniosę cię, sławo, bez słowa skargi.

A teraz trochę starych palindromów. Autorami są kolejno: Beer, James, Golis Edmund John, Józef Godzic. Trzy pierwsze podane wyrazy to oczywiście pseudonimy autorów wysyłających swe utwory do pism szaradziarskich.

a tu mam mamuta
i karibu lubi raki
a to kiwi zdziwi kota
cukier żaba żre i kuc
a tu mam od żab aż do mamuta

Oto palindrom szaradzisty Elgarda (pierwsza linijka tekstu) wpleciony w wierszyk Andrzeja Pacierpnika;

Ani worka trawy warta krowina
choć na łące cały rok wcina.

Pora teraz na moje palindromy. Najpierw - kto kogo okłamał:

to kłamał kot?
a to kłamał koń, okłamał kota!
Aram okłamał komara

I większa porcja palindromów z ptakami i innymi domowymi zwierzętami.

kurka kuka, kuka kruk
a kwakała kawka
kurka owa w żer. Żre żwawo, a kruk?
to kły mył kot
Azor gani tu psa Rasputina - groza!
As utytłał Tytusa
a kto kiwał psa - spławi kotka
ej, Oli kot, ten otyły, to netto kilo je
Aga, mops pomaga?
Kena rabatka, akta, baranek
na psa logiki - golas pan
matoł, daj mospana psom jadło tam!
ino kuka duch - cudaku, koni!

Cztery wesołe wierszyki z moimi palindromami. Oto palindromy:

Łajce psi specjał
kurka gęga, gęga kruk
może jeż łże jeżom?
a kruk otyły to kurka

Autorami wierszy są kolejno: Aleksander Polański Paweł Szczeciński, Barbara Sudoł i Kazimierz Rabczuk.

Łajce psi specjał
życia nie uprościł,
niełatwo jeść kości
w stanie nieważkości.

Mówi sołtys we wsi Bruk:
kurka gęga, gęga kruk.
Słowik gdacze,
indor kwacze,
a me babsko istny mruk.

Pośród owadów w lesie aż wrze -
jeż już od dzisiaj jaroszem będzie.
Czy mówił serio? Może jeż łże?
Jeżom
nie można ufać w tym względzie.


Według małego Jasia

Zbyt chudy kurczak to wronka,
a kruk otyły to kurka,
a szopa pracza małżonka
to jest po prostu przepiórka.


W trakcie pisania tekstu poczułem, że próbują się do mnie dobrać komary. Tak owady upominają się, by nie pominąć ich w tekście. A więc:

komarów wór - amok!
to nasi po wór mrów. Opisano to
ma test esteta - ma te tse-tse tam
kosmos os- osom sok!
sok arbuza? Gazu, brak os!
soda Jana na jad os?

Palindromowe harce przerwijmy na chwilę wierszykiem - szaradą Apoloniusza Ciolkiewicza. Zawiera ona homonim z grą spacji: osłupiały - osłu piały.

Kogut stanął osłupiały,
kury dziś hymn osłu piały.

A może pobawimy się w tautogramy? To teksty, w których każdy wyraz zaczyna się na tą samą literę. Dość trudno jest napisać palindrom, który jednocześnie jest tautogramem. Oto przykłady:

kino, kasa, konik
kurka kwakała, kawka, kruk
soli słał smokom. Słał silos

A teraz palindromy o zwierzętach napisane niedawno. Autorami są kolejno Witold Sawicki, Stanisaw Tym, Jan Kaczyński i Marianna Wikło.

po psa, lwa - w las pop
ej, i bydło hołdy bije
cel ogara - golec
za ryby - raz!

I na koniec trochę moich utworów o dużych zwierzakach żyjących dziko.

orki makro - norka mikro
i mamuta baba tu mami
mamuta w dyby? Dwa tu mam!
ale hipopotam - a to pop i Hela
metrażowo sum musowo żartem!
a to mors i karani na raki? Sromota!
moc lamy - malcom!
Iza, ładna panda łazi
trap ma logo "Lampart"
a wlani ułowili wołu i na lwa!
Ani panda zad napina
no, ty poklaszcz, salko - pyton!
a tu mama łajała mamuta

Małe jest piękne, a więc trochę miłych i małych zwierzątek:

może jazz i pizza jeżom?
ej, Ula ma karmin i nim raka maluje
Ikar u nas złapał z Sanu raki
Ada, panikarz raki napada
ino gile Roman na moreli goni
łapał za sake - bekasa złapał
i pot u małży wyżła mu topi
o, na ryby, raki - wikary by rano
ej, Ula, mysz symuluje
napływ żab - aż wył pan!

Na koniec wierszyk - limeryk o żyrafie "Gafie". Dziwnymi obyczajami urozmaica ona sobie przymusowy pobyt w ZOO. Palindromem jest czwarta linijka tekstu.

Urodzona w ZOO żyrafa
mawia, że ma męża Grafa.
Ej, z żyrafą tą źle.
Ej, żyrafa ryż je!
I mówi: na imię mam "Gafa".

15
ZAGWIŻDŻ I W GAZ!

Tytułowy palindrom niech posłuży nam jako motto albo lepiej jako recepta na życie w naszym pięknym kraju. Zajmiemy się opisaniem na wesoło problemów, które na co dzień stwarza biurokracja, kompetencje (lub raczej ich brak) rządzących, omówimy "ułatwienia" jakie daje nam nasza rozbudowana infrastruktura, sprawnie działające banki i poczta. Oto kilka migawek z życia codziennego. Dostaję zawiadomienie, że wzrosła cena ziemi, na której stoi mój blok. Przesyłka polecona - na poczcie pobieram numerek. Widzę, że czekanie potrwa, jak zwykle, ponad pół godziny. Załatwiam zakupy w pobliskim Supermarkecie i zdążam na pocztę. Po godzinie jestem już w domu, na szczęście mam pocztę sto metrów od mieszkania. Z listu dowiaduję się, że cena ziemi, a tym samym podatku, wzrosła pięciokrotnie. W uzasadnieniu napisano, że tam ma być kiedyś metro. Ma być kiedyś, a płacić trzeba dziś! W banku kolejka zwyczajna - 30 minut tylko. Wyjmuję pieniądze i płacę. Sprawa załatwiona! W drodze do pracy spotykam kolegę, który idzie do innego gmachu uczelni, do kasy. Ma za coś zapłacić - pytam, ile? Okazuje się, że tylko 50 groszy, ale dostał groźne pismo, jak nie zapłaci to będzie sądzony. A ściągnąć z pensji tych 50 groszy się, niestety, nie da. Trzeba iść, odstać kolejkę. Nie wszyscy lubią Internet, i nie wszystko da się załatwić komputerem. Dodajmy do tego niezwykłe skomplikowane rozliczanie PIT-ów, przedtem zbieranie wielu kwitów (PIT-ów, kwitów - to się nawet rymuje, oto poezja codzienności). Niestety ryczałtem (bez PIT-u) objęta jest suma tylko do 200 złotych brutto rocznie. Ale sumę wymyślili! Oto proza życia! Zaraz przejdziemy do wesołych wierszyków i palindromów, ale jeszcze przedtem podsłuchana na poczcie rozmowa:
Dlaczego ta kolejka się tak wolno posuwa?
Jak to dlaczego, nie wie pan, że żyjemy w wolnym kraju?

Teraz dwa wierszyki. Pierwszy zawiera palindrom "Ile to foteli?", w drugim oprócz palindromu "a kilku tu klika" znajdziemy dwukrotnie homonim (słowo wieloznaczne) - "wtyka". Autorami kolejnych wierszyków są Barbara Sudoł oraz Czesław K. Maliczak.

Po wyborach nowi myślą w pierwszym rzędzie:
"Ile to foteli dla swojaków będzie!"

Na uczciwych ludzi stu
trafia się niejedna wtyka,
paru tam, a kilku tu,
klika
wszędzie nos swój wtyka.

Po wierszykach palindromy na różne tematy. Miejsca mam na felieton mało, więc czasem muszę podać porcję palindromów bez ich opisu.

raz cywil boso mami - mam osobliwy czar
ej, i po premii mer popije!
jałowo wołaj!
da radę zrzęda rad
a typ o wodę z rumem urzędowo pyta
a ile ma tez od A do Zet Amelia?
i cel - paranoik o NIP pyta, a typ Pinokio na rap leci
Julu, PIN-ami manipuluj!
ławy bank nabywał
ławy za koprem mer pokazywał
że tu brak sitka? Fakt! I skarbu też
tam okna bada bankomat
do kpin mam NIP, kod
a guru ruga
ej, obywatelu - ruleta, wyboje!
a i na Zakład dał kazania

Szare pracowite dni przerywa nam czasem miły wyjazd służbowy. Zawsze po naradzie lub seminarium można coś nowego zwiedzić i nieważny w tej sytuacji jest fakt, że do skromnych diet (nie mylić z dietami poselskimi) trzeba zawsze sporo dołożyć. Do Gdańska jedziemy pociągiem Inter City godzinę dłużej niż pół wieku temu, do Łodzi, po niedawno uruchomionej, nowej, szybkiej trasie - już w takim samym tempie jak "za Gomółki". W IC ceny to istny, jak to się mówi na Śląsku, "wic". No ale za to mamy wagon - restaurację. Piwa do obiadu nie wolno tam jednak spożywać. I słusznie! Pociąg jedzie tak wolno, że można byłoby się upić nawet piwem. Zilustrujemy tą sytuację najpierw limerykiem Jana Kaczyńskiego.

Pewien facet w pociągu z Przemyśla
na państwowe koleje wymyślał,
więc szepnąłem mu słówko,
żeby jeździł taksówką,
i stąd teraz pod okiem siny ślad.

I dwa palindromy, pierwszy o kolei, drugi, podobny, gdybyśmy chcieli skorzystać z autobusu.
Mamy wolny wybór:

i PKP kpi
i PKS kpi

Zauważmy, że te palindromy zawierają skróty nazw - to akronimy. Ponadto różnią się one tylko o jedna literę - to rzadki przypadek - palindromy są jednocześnie metagramami. Dodajmy do tego akronimowy żart, rozszyfrowujący skrót nazwy naszej kolei, PKP:

Polska Kolej Powolna

Samolot na liniach krajowych lata wysoko, ale ceny są aż kosmiczne. Życie codzienne profesora, które prowadzę, to jednak przede wszystkim Uczelnia, wykłady, studenci. Oto pięć palindromów, w których nawet autorytet dziekana nie pomaga przeciętnemu studentowi osiągnąć dobrego poziomu. W szóstym palidromie naukowcy są na konferencji w ośrodku nad Sanem. Zapewne jest upalne lato, bo myślą nie tylko o referacie.

ukaż, co ma moc, żaku!
na kei z dala dziekan!
mały szlaban na bal zsyłam!
a dane żaka to taka żenada
i całki Wanda ładna wikła ci
nas wita referat. I w San!

Ale nie narzekajmy. Kilkadziesiąt tysięcy naszych współobywateli czeka na "odsiadkę" i nie ma dla nich miejsca. Może sprawę załatwią elektroniczne bransoletki? Kiedyś było modne określenie "pętla czasu" Teraz skazani będą mieć prawdziwą "pętlę czasoprzestrzeni". Jaki postęp! Szkoda, że Einstein tego nie doczekał. A tymczasem trochę czarnego humoru. Na początek dwa wierszyki Barbary Sudoł o dwóch rożnych drogach, które mogą doprowadzić do wrót celi. Wierszyki zawierają palindromy "okpili PKO' oraz "o teczce to".

Sfałszowali dokumenty znakomicie
i okpili PKO przy tym kredycie.

Żyje jak na prochu beczce
i relanium wciąż zażywa,
bo choć nie wie nikt o teczce,
to
tkwi ona gdzieś w archiwach.

Poniżej większa porcja moich palindromów dotyczących miejsc, w których chetbie bym zamknął ułatwiających nam życie biurokratów.

"taty cela" - ale cytat!
i buli CBA - bar prababci lubi
raz cela - ale czar!
Ewo, dąsy sądowe?
i nadąsani na sąd Ani?
napływ żuli. Iluż? Wył pan!
Ada bar mamra bada
ale ciupa, papu i cela
żartem i kapłan znał paki metraż
ten władny dał, a dyndał wnet
ale i bywalec mamra gada: "gar mam, cela wybiela!"

Książkę mógłbym napisać, ale po co, skoro książkę pisze życie. Ale żeby było wreszcie nam lepiej wymyślono spis powszechny. Poniżej mały wybór pytań, do tematu jeszcze wrócimy.

Ani wąsaty pyta: są wina?
a to krosno psa ma sponsor kota?
metale clili Lilce latem?
mera baza za barem?
a typa typ o kopyta pyta

Do posiadanego bogactwa lepiej od razu się przyznać. Na wszystkie pytania należy dawać tą samą odpowiedź:

zaginarki mam, kawusię i suwak mam, i kran, i gaz!

Dla tych, co chcą coś ukryć mamy palindrom - ostrzeżenie przysłane przez Pawła Szczecińskiego: A dla wszystkich mój radosny palindrom do zastosowania po przeczytaniu artykułu.

i portki NIK tropi!
a laba! Narodowo do rana bal!

16
A KILKU TU KLIKA

Lato 2010. się skończyło. Dostarczyło ono nam nie tylko nadmiaru wrażeń związanych z pogodą (powodzie, burze, upały) ale również było obfitujące w wydarzenia interesujące miłośników palindromów i innych zabaw słowami. Przede wszystkim wydawnictwo Sorus wydało moją książkę A kilku tu klika. Są tam palindromy, anagramy, metagramy i inne gry słowne oraz związane z nimi zagadki. Książka jest przeznaczona dla dzieci w wieku od lat 9 do 99. Takich książek dotychczas nie było. Ma ona już kilka bardzo pozytywnych recenzji.

Prezentowałem ją, obok wielu innych swoich książek, na Targach w Pałacu Kultury i Nauki, gdzie już po raz drugi spotkałem się z innym autorem, Marianem Fuksem. Jest on znanym badaczem kultury żydowskiej, autorem wielu książek, w tym książek ze specyficznym humorem żydowskim. Pan Marian ma 96 lat (96 to ambigram, po obrocie o 180 stopni znów jest 96!). Imponuje witalnością i humorem. Ułożyłem naprędce palindromy ze słowem "fuks".

ej, i krowa fuksem w Mesku faworki je
a i naga tuli Fuksa, i pani na piasku filuta gania
ej, Ula ma w lasku fuksa - lwa maluje

Pan Fuks był szczerze zdumiony, rozbawiony i bardzo zadowolony z niespodzianki.

Kilka dni portem byłem już w Gdańsku, gdzie Politechnika zorganizowała w Dniu Dziecka Międzynarodową Konferencję Naukową dla Dzieci. Był to już trzeci mój referat dla dzieci z Gdańska. Dzięki aktywności Agaty i Macieja Hofmanów miałem okazję pokazać palindromy ponad tysiącowi dzieciaków!.

Poznałem tu Scota Parazyńskiego, astronautę polskiego pochodzenia, który latał w kosmosie pięć razy a ponadto zdobył Mont Everest. Scott był zachwycony palindromami, ogarniał wzrokiem symetrię liter, a znaczenie mu tłumaczyliśmy. Obiecał nauczenie się języka swych przodków. Na imprezie rozdano sto egzemplarzy mojej nowej książki. Miałem wykład po astronaucie, a po mnie Iwona Guzowska, mistrzyni świata w boksie. Wśród wykładowców były także dzieci, wśród nich znana mi z poprzednich imprez dziesięcioletnia Natalia. Niezły zestaw! Uczcijmy to wydarzenie palindromami zawierającymi imiona wspomnianych pań oraz słowa kosmos, kosmita i nazwy związane z najwyższymi górami:

kosmos - asom sok!
2 kaniony - no i na K2
gra ta Natalia i lata na targ
da i boa naga Aga na obiad
dał kosmita referat "Im sok, ład!"
albo na Makalu hulaka ma Nobla
ej, Eli kosmita w rezerwat im soki leje
na golasa hulaka Manolo - na Makalu hasa Logan

Wkrótce potem w czerwcu w Warszawie był wielki Piknik Naukowy zorganizowany przez Centrum Nauki "Kopernik" i Polskie Radio. Reprezentowałem tam Muzeum Literatury, a na odczyt o palindromach przyszedł Krzysztof Śliwiński z Muzeum Azji i Pacyfiku. Pan Śliiwński przekazał mi swoje interesujące akronimy, jeden z nich poniżej.

REKLAMA - Rękojmia Ekspansywnej Kiczowatej Lipy Absolutne Miałkiego Asortymentu

Zachęcił mnie on również do palindromów z nazwami z tej części świata.

jak Łazuka B. odę "Do Baku" załkaj!
ono mi kwili w kimono
matoł i Melanezja, maj, zen - ale miło tam
a Seul by bluesa?
Otto z Iranu tu na rizotto
i Kot sowy dał Władywostokowi?

W Muzeum Azji i Pacyfiku odbył się mój kolejny, już sto pierwszy (101 to też palindrom) wykład o palindromach.

W czasie wakacji były też różne rocznice, wspomnę tu tylko Powstanie Warszawskie. Dużo o tym pisano, ale często trochę dziwnym językiem. Miasto konało, ginęła nie biorąca w walkach ludność, a Rosjanie stali i nie pomogli. A Niemcy? Nieraz trudno było znaleźć skojarzenia rzeczownika Niemcy z czasownikami zabijać, mordować, burzyć, palić, niszczyć. A przecież podczas okupacji, w czasach najsurowszej w historii cenzury, nie baliśmy się pisać prosto z mostu, tak jak to napisał w palindromie o zbrodniarzu Bormanie Edmund John:

tak nam robi Borman kat!

I jeszcze jeden, przyjemniejszy tym razem temat. Muzem Palindromów w Nowej Wsi zwiedziło bardzo wiele osób: członkowie Stowarzyszenia Sympatyków Nowej Wsi, literaci ze Stowarzyszenia Autorów Polskich z prezesem Eugeniuszem Orłowem, goście z Warszawy, Sierpca, a nawet z Florydy. Najliczniejsza była grupa szaradzistów, byli to miłośnicy palindromów z 15 różnych miast. Można o tym przeczytać i obejrzeć zdjęcia w dziale "aktualności" strony www.palindromy.pl Są tam też linki do artykułów o palindromach, które w lipcu opublikowały Życie Warszawy, Rzeczpospolita oraz Angora. Skoro o moim Muzeum mowa - warto przytoczyć trochę nowych zwariowanych palindromów zdobiących ściany budynku:

pokoju togę chcę! Gotuj okop!
o, ładny dar - gwóźdź ów gra, Dyndało
mokra dama Darkom?
moreli dilerom!
moc, war - podaj jad oprawcom!
a baba woła z sali pupila. Szałowa baba!
Alu, harem - a kamera hula
jad - widmo te opilcom Aram ocli. Poetom Diw daj!

Zaczęliśmy ten felieton od zaanonsowania mojej książki A kilku tu klika, a teraz wymienimy jeszcze jedną nową książkę - to Na tropach Świnksa Krzysztofa Oleszczyka. Tym razem nie chodzi o starożytnego Sfinksa, ale o Świnksa, który przynosi nam mnóstwo niewinnych literackich świństewek. Wśród bardzo wielu zabaw są tam moje palindromy, ale my skupimy się na propozycjach dla turystów. Szukamy ciekawych nazw miejscowości, by potem zbudować z nich interesujące zdanie. Oto przykłady nazw wytropionych przez Świnksa. Odpowiednie zestawienie pozwala na utworzenie z nazw całych zdań.

Dziwy Upadły Nisko
Nielisz Cyców Celinie

Oprócz układania dowcipnych zdań trzeba też koniecznie zrobić zdjęcie - nieliczni mają teraz zdjęcie z nazwą wsi Pupy. Teraz to zabytek, wieś nazywa się już Spychowo. A oto przykłady zdań, które ułożyłem z zabawnych nazw:

Zimna Wódka ! Nowy Sącz!
Baba Goła? Dziewki? Całowanie? - Przemyśl!
Stara Sól Żur!
Wiele Skrzypiec. Grajewo!
Leśnik, Pisz: Jeleń, Łosie, Niedźwiedź, Dzików Wiele, Wilków. Dobra Nowina!
Nowy Tomyśl! Rzeczka, Łąka, Lipa. - Radość!
Dojlidy Krągłe
Goła Straż - Gwizdaj!
Zgon. Toruń!
Piekło. Wrzeszcz!
Izabela, Tumidaj Pupki!

Z nazw można nawet ułożyć rymującą się fraszkę:

Równe Wyrka. Dobra Rata,
Ładne Baby. Koniec Świata!

Można też zainteresować się, czy istnieje miejscowość Bara. Otóż istnieje nie tylko w Polsce, ale i w Hiszpanii. Są to zatem dwie różne miejscowości, których nazwy dają:

Bara Bara

Zmieńmy ton ze śmiechu na lirykę. Oto to dwa wiersze Barbary Sudoł. Są to mistrzowskie szarady z anagramami do odgadnięcia. Te anagramy to "skoczne / czosnek" w pierwszym i "stukaniem / inkaustem" w drugim utworze:

Z łąk dobiegają do warzywników
skoczne melodie polnych koników.
Szepce na grządce czosnek cebuli:
- Chciałbym móc w tańcu panią przytulić.


W lesie

Jodły strzeliste i wysokie
dzięcioł stukaniem nas rozmarza,
ręce splamione jagód sokiem
niby inkaustem z kałamarza.


Kolejne dwa wierszyki zawierają moje palindromy "Jukatan atakuj" i "ale skur... Bruksela". Autorkami fraszek są dwie Anie: Anna Bokota oraz Anna Witczak.

Jukatan atakuj,
ale nie orężem,
turystycznie raczej,
niekoniecznie z mężem.

Do samej Brukseli
pojechała Ela.
Gadać z nią nie chcieli.
Ale skur... Bruksela!

Pisząc ten tekst zapomniałem o czasie i zrobiła się noc. A więc kończę dwoma "nocnymi" palindromami.

oto na wyrku nudziara i zdun. Ukrywano to
o, noc pokazowo zakopcono

17
ZA PALINDROMU HUMOR! DNI LA PAZ!

Zima przyszła kilka tygodni za wcześnie, śniegu wszędzie jest za dużo i stąd w tytułowym palindromie tęsknota za humorem i za cieplejszymi miejscami. Przy okazji uwaga - tytułem jest palindrom zawierający wyraz "palindrom". Jako pierwszy ułożył takie dziwadło Stanisław Barańczak i użył to jako motto do rozdziału o palindromach w książce Pegaz zdębiał. Dziesiątki takich utworów można podziwiać w moich licznych książkach i na stronie www.palindromy.pl, dział "z palindromem" .

A jeśli już jesteśmy przy książkach - kilka miesięcy temu ukazał się zbiór Wór mrów. Są tam moje felietony drukowane w latach 2009-2010 w Notatniku Satyrycznym. Redakcja i rysunki - Jarosław Janowski - Smoliński. Książka jest rozdawana na spotkaniach literackich i wykładach o zabawach słowami. Komu nie wystarczają teksty w Internecie - niech skontaktuje się ze mną (adres e-mail jest na stronie palindromy.pl), a cały Wór mrów prześlę gratis pocztą. We wspomnianej książce polecam rozdział chwalący uroki zimy:

Ej, Ula - mróz wzór maluje

My natomiast zajmiemy się teraz krótko opisem wybranych, najważniejszych wydarzeń związanych z popularyzacją palindromów. Na Śląsku zwiedziłem Gliwice. Jest tam ładna starówka, zamek i drewniana wieża - największy taki obiekt na świecie. Ma wysokość 111 metrów (111 - palindrom liczbowy). Jest ona znana jako obiekt związany z początkiem II Wojny Światowej. Zbudowano ją w 100 procentach z drewna. Na Śląsku wygłosiłem kilka wykładów, najważniejszy na Festiwalu Humoru, zorganizowanym przez Uniwersytet Śląski. Uniwersytet szczyci się tym, że skrót (akronim) UŚ składa się z liter zaczynających słowo "uśmiech". Wykłady moje, jeśli mam więcej czasu i mogę prezentować różne zabawy słowami, zaczynam zwykle akrostychem:

W miejscowości Wilkowyje
Istny raj - wszystko niczyje
Tu za nic masz ryby
A tam dają grzyby
Mamrota darmo się pije

Pierwsze litery wersów dają hasło - WITAM. Ponadto wierszyk jest limerykiem i nawiązuje do jednego z nielicznych udanych seriali telewizyjnych z ostatnich lat.

Potem były wykłady w Krakowie, gdzie na Targach książki spotkałem się z Barbarą Sudoł i Michałem Rusinkiem. Oboje w ramach hobby piszą świetne książki dla dzieci. Na moim stoisku Sorus dominowała tematyka związana z podróżami Kazimierza Nowaka, który przed II Wojna Światową pieszo i na rowerze poznał Afrykę. Jego śladami jeździ teraz Dominik Szmajda i wielu innych polskich cyklistów. Mój wykład na Targach cieszył się dużym zainteresowaniem, ale przeżyciem był dla mnie wykład w zabytkowym Collegium Maius otwierający rok akademicki na Studium Artystyczno - Literackim Uniwersytetu Jagiellońskiego. Oto palindromy związane z Krakowem, ostatnie brzmią groźnie, ale w Krakowie przyjmowano mnie naprawdę bardzo gościnnie.

ja do pani Wawelu - ulewa, wina podaj!
Kraka za kark!
jad krakowiaka: po co paka. Iwo, kark daj!

Interesująca była wizyta w Warszawie piosenkarza Cezarego Nowaka - Cezika. Nagrywa on taśmy muzyczne ze swoimi piosenkami tak, żeby można je było słuchać, gdy się taśmę puści wspak, czyli od końca. To spotkanie uświadomiło mi, że inaczej niż w palindromach nie może "sz" albo ch" przejść w "zs" czy w "hc". Pojawia się potrzeba zdefiniowania palindromu fonetycznego, czytanego tak samo od początku i od końca. Przykładem takiego palindromu jest znany z książki Pegaz dęba utwór Juliana Tuwima, nie spełniający reguł palindromu (cz nie przechodzi w zc, należy to czytać jako jedną literę):

Zakopane i cel wieczoru urocze i w lecie na pokaz

Zainspirowany przez Cezika napisałem krótki wierszyk. Ostatnie cztery linijki to "wspaki" czterech pierwszych. Całość puszczona od tyłu powinna brzmieć tak samo jak od początku.

Gra ta Natasza tak
Kraka, Roma daj mi
I laba, nalali
I lali, i lali
I lali, i lali
I lala na Bali
Im jad, Amora kark
Kata! Szatana targ!

Aktualności odciągnęły nas od nowych palindromów, których zaprezentowałem mało. Nawiązując do tytułu, przenieśmy się na chwilę tam, gdzie jest cieplej.

ale zagada gazela
Masaj u wuja sam?
asa u papy mamy - Papuasa
melina, Zyta - a ty za Nilem?
nie w tropiki portwein

I jeszcze wierszyk Andrzeja Pacierpnika z palindromem w pierwszej linijce tekstu:

Melinda naga nad Nilem
spotkała się z krokodylem.
Gdy wymienili spojrzenia
to on oniemiał z wrażenia.

W czasie pisania tekstu miałem włączone radio, licząc na jakąś radosną wiadomość na koniec 2010 roku. No i dowiedziałem się - ustawa odbierająca prawa nabyte starszym pracownikom, sprzeczna z oficjalną polityką przedłużania wieku pracy została podpisana. Co prawda najważniejsza głowa jej nie popiera, zapowiada, że to trzeba zmienić, ale ręka podpisała. Cały czas w mediach jest mowa o zamęcie na kolei (nowy rozkład + śnieg = i PKP kpi! ), ale czymże jest zamęt na torach w porównaniu z zamętem w głowach rządzących? A może istota demokracji polega na tym, że oni dziś dadzą, za rok z mocą wsteczną to odbiorą, a my możemy sobie tylko o tym pogadać?

i car komedią - i demokraci
ławy rządowe wodą zrywał
ej, Ela, na rząd osłów wół sodą z rana leje
ma sejm Adam - je sam
okrutna wada - jad, awanturko!
jak łotrów dano na Dwór - to łkaj!
a na rząd i Satyr, emeryt, as - idą z rana

A teraz lepsza wiadomość. Interesujące palindromowe definicje przysłał mi Jan Kaczyński.

Adorator - I czci, i czci
Podnóże - Gór próg
High life - To wyżyn cny żywot
Pustelnictwo - Solo los

Więcej na stronie palindromy.pl, dział "nadesłane". Są tam też linki do blogu Pana Jana. Interesującą zabawę słowami zaproponował Jan Ebert, profesor z tego samego Instytutu, w którym pracuję. Chodzi o znalezienie takich wyrazów, których zdrobnienia zupełnie co innego oznaczają. Oto przykłady wybrane z jego zdrobnień:

list - listek
nóż - nóżka
maca - macka
walec - walczyk
dama - damka
kłoda - kłódka
brat - bratek

Moje przykłady: toń - tonik / papa - papka / trop - tropik / Raba - Rabka.
Zilustruję to palindromami zawierającymi te słowa:

z ulicy tonik? - Kino, tyci luz
a papka jak papa?
porty wytrop!
Rabka jak bar

Kilka wiadomości lżejszego kalibru: Zwiedziłem Ziemię Lubuską - jest tam dużo winnic, ale nie można nigdzie napić się miejscowego wina. Nie wolno!!! Opiszemy to metagramami:

Prawo? - Brawo!

Stacja TVP Kultura nadaje z braku funduszy tylko powtórki, inne stacje przeważnie też. Nie rozumiem, dlaczego w tej sytuacji nie uznaje się rachunków za abonament sprzed roku?

Wiadomości są równie absurdalne (ale prawdziwe) jak ta, którą wymyśliłem: Obwód ziemi na równiku ma z dokładnością lepszą niż 1% tyle samo kilometrów ile jest minut w miesiącu lutym (sprawdź!).

Przeczytajmy teraz trochę zwariowanych palindromów na różne tematy. Są nowe - napisałem je pisząc ten tekst.

ale ma obiad: kalarepa, "Siara" i sapera lak. Da i boa Mela?
tu pili lak: nudysta, Patsy, Dunka, liliput
a popij u "łacinnika"! Jak inni całuj i popa!
ławo, to dotacja. Rajca to dotował
o, na krezusa lodowo do lasu zerkano
Ela, smerf ogaca gofrem sale
moc, war? Podaj jad oprawcom!

Kończymy dwoma wierszykami, pierwszy z nich jest palindromem, drugi nie trzyma się żadnych reguł, ale za to jest bardziej śmieszny:

Sak, ody do kotka,
Satyra ramotka -
A kto ma rarytas?
A kto kody do kas?

Pyta raz zebrę bizon z Nebraski:
Po cóż ty, biała, masz czarne paski?
A córka twoja - zebrzątko małe
jest cała czarna, i w paski białe?

18
TRAFILI, POPILI, FART

Tytułowy palindrom nawiązuje do szczęśliwego trafu, a odwróceniem słowa "traf" nieprzypadkowo jest "fart". Oczywiście szczęśliwe zdarzenie kojarzy się z miłym oblewaniem tego faktu, ale w palindromie nie jest to konieczne, mogłoby przecież być:

trafili - fart
trafili, bo raz zarobili - fart

Oto niedawno ukazał się kolejny, dziewiąty numer kwartalnika artystyczno - naukowego ZNAJ. Numer mniej poważny niż zwykle, bo poświęcony satyrze i satyrykom. Satyryków jest ponad dwudziestu na czele z poetą Janem Izydorem Sztaudyngerem. Jest tam też artykuł o wierszykach z palindromami oraz niespodzianka, czyli ów "fart" - moja najnowsza książka Palindromy.pl - Antologia jako gratisowy dodatek. Antologię - wybór palindromów z moich poprzednich 10 książek wydano z okazji okrągłych rocznic: 5 lat temu powstała strona internetowa www.palindromy.pl oraz wydano moją pierwszą "palindromową" książkę Gór ech chce róg. Okrągłych liczb jest więcej, np. 30 lat temu otrzymałem tytuł profesora. Kwartalnik wraz z książką można tanio nabyć w księgarniach EMPiK.

A skoro przy haśle MPiK jesteśmy to przypomnijmy, że dawniej były to Kluby Międzynarodowej Książki i Prasy (słowa Kluby się nie wymawiało, stąd dzisiejszy skrót - akronim nie zaczyna się do litery K). Pierwszy taki MPiK powstał w Warszawie przy Placu Unii Lubelskiej już w 1948 roku! W tamtych czasach czytało się pisma na miejscu, płaciło się tylko za herbatę i kawę.

Przytoczę teraz kilka wybranych, świetnych fraszek Jana Izydora Sztaudyngera:

Żaden magnes tak nie działa
jak magnes pięknego ciała.

Oto para idealna,
on Amor, ona amoralna.

W pogoni za ideałem
wszystkie świństwa popełniałem

A gdzie palindromy? Jan Izydor takich chyba nie pisał, ale możemy w palindromach nawiązać zarówno do treści ostatniej fraszki jak i do obu imion wielkiego satyryka:

Ewom Izydor świni w środy zimowe
a tu Izydor świętuje, je jutę i w środy, Ziuta
a na jutro tu tort u Jana
Satyra rap, Janku. Tu knajpa "Rarytas"
a na jadło gołda Jana

Mającym wątpliwości spieszę z wyjaśnieniami, że naprawdę istnieje jadalna juta, a gołda to gwarowa nazwa wódki.

Przytoczę jeszcze jedną uroczą fraszkę Sztaudyngera:

Do wyboru:
Albo wianek,
albo Janek.

Kończymy z fraszkami, pora na inne zabawy słowami. Zaanonsujemy jeszcze tylko nadchodzącą wiosnę fraszką mistrza Jana z Czarnolasu:

Jakoby też rok bez wiosny mieć chcieli
którzy chcą, żeby młodzi nie szaleli.

Pozwólmy teraz poszaleć w palindromach pewnej Meli oraz Eli:

Mela szalona ma Manola z Salem
ej, Ela z Sopotu to poszaleje

Od marzeń i szaleństw skutecznie nas odrywają politycy i urzędnicy. Szczytem absurdu jest nakazanie wyceny części Tatr i innych przepięknych miejsc. Wreszcie mamy się dowiedzieć, niemało płacąc za to rzeczoznawcom, ile warte jest Morskie Oko czy Giewont. Ale wróćmy do bardziej życiowych spraw.

Oto weszła ustawa, która zmusi dziesiątki tysięcy pracujących emerytów do rozwiązania umowy o pracę by po jednym dniu przerwy ponownie tę pracę podjąć. Jałowy ruch tam i z powrotem, nerwowe wypełnianie wielu papierków ma uzdrowić finanse państwa? Przysłowiowe pytanie o relacji piernika do wiatraka się kłania! ZUS już rozsyła zawiadomienia. Wydawałoby się, że będą to konkretne pisma, zawierające opis sytuacji danej osoby - ale gdzie tam! To zwykłe druki, jednakowe dla wszystkich, a w nich ogólnie znane z mediów informacje. I to się wysyła listem poleconym!!! Znowu wyrzuca się nasze pieniądze, a na poczcie trzeba po odbiór przesyłki czekać długo. Osobnym tematem jest planowana kolejna zmiana systemu emerytalnego, który można skwitować krótko: "o, fe!".

Wróćmy jednak na pocztę. Oto podsłuchana w kolejce rozmowa pewnego trzylatka z mamą: Mamo, dlaczego nie pali się światło nad okienkiem? - Bo jest nieczynne. A dlaczego jest nieczynne? - Bo nie ma tam pani? - A dlaczego nie ma pani? - Cicho bądź! Cicho, powiedziałam!!! Jak widać, w naszym kraju dzieci myślą i zadają logiczne pytania a dorośli boją się odpowiedzi. Władza rządzi - naród błądzi! Nie będę rozwijał dalej tego tematu, odsyłam do Notatnika sprzed roku, gdzie postulowałem, by pierwszego kwietnia uznać za dzień polityka. Mogliby mówić to co zawsze, ale ze względu na Prima Aprilis nie mielibyśmy im tego za złe. Politykom różnych opcji dedykuję garść najnowszych palindromów:

dał kwitki, wikt i wkład
mordo lewa - na welodrom!
dał kumom układ
a do plenum co na noc mu Nel poda
że tu brak straży mamy - żart? Skarbu taż!
o, kosy wysoko
łoi wyżyny żywioł
raz cela - ale czar!
już rubelki popu tam - a tu po pikle burżuj
i co, i cud u cioci?
i zda Kolos - solo kadzi
Ela - demokracja. Jajcarko - medale!
matoła mało tam?
a to "młota" matoł mota

Zamykam ten temat klasycznym już, choć napisanym tak niedawno palindromem:

a na Dwór to łamagi i gama łotrów dana

Tworzenie palindromów jest sztuką ekstremalnie trudną i dlatego zaprezentujemy teraz łatwiejsze zabawy słowami. Oto wybrane skojarzynki Władysława Kozieła z Bestwiny. Inne krótkie żartobliwe formy tego autora znajdziemy na www.wladyslawkoziel.republika.pl

best/wina wykład/zina glob/ulki laty/nos masz/kara ma/kler

Gdy zaprezentowałem skojarzynki w gronie znajomych zaraz ktoś zauważył, że ciekawe słowa uzyskuje się przypisując różne rzeczy, jak banan, fach, kadr, mak, salon - owcom:

banan/owiec fach/owiec kadr/owiec mak/owiec salon/owiec

Po pewnym czasie znużeni skojarzynkami zaczęliśmy szukać interesujących nazw miejscowości, by z nich zbudować jakieś frapujące zdanie. Oto Chłopy - wieś nadmorska (gmina Mielno, zauważmy przy okazji, że nazwa Mielno jest w trybie rozkazującym), Łapcie (też rozkaz!) - wieś w województwie Podlaskim, Stara Baba - jezioro w Poznaniu. Dodając do tego znaną Spałę oraz podwarszawskie Laski można zbudować z tych nazw takie zdania:

Chłopy, Łapcie Laski!
Spała Stara Baba

A może trochę relaksu przy łamańcach językowych? Oto krótki wierszyk w którym palindrom (trzecia linijka tekstu) obudowano łamańcami:

Wierzy jeż, że Jerzy
z wieży go namierzył.
Może jeż łże? Jeżom
wierzyć nie należy.

Kończy się zima, to ostatni moment, żeby zaprezentować ułożony w czasie pisania tego tekstu krótki wierszyk dla dzieci. Jak często bywa z moimi wierszykami tak i tym razem można go czytać od końca i to samo wyjdzie:

ej, mały Szkot
sanie chce,
i na stok
zsyłam je.

Warto pod koniec felietonu wrócić do tytułowego palindromu, a ten zachęca nas do odpowiedzi na pytanie, czy powstały jakieś nowe "wspaki" nawiązujące do radosnego popijania. Oto kilka takich utworów:

Kai na bis pepsi baniak
moc lip - opilcom!
moc wyżyny - Żywcom!
kat ma "jabcok" i koc - bajam tak
popije baba, bej i pop
maku z "Siarą" rai? Szukam
jadą! Wodę z rumem "Urzędową" daj!
i lali na banieczce laleczce, i na bani lali
mer da i wina. Pija tutaj i pani wiadrem

Nowych palindromów jest wiele, zostawmy je na następne felietony. A zakończymy jeszcze jedną celną fraszką Sztaudyngera i nawiązującym do tytułu fraszki ułożonym palindromem:


Szałowa

Była w sam raz
na jeden raz


a ty z wódą? - Szałowa woła z sądów Zyta

19
ELF UKŁADAŁ KUFLE

Przyjemna pogoda pozwala zapomnieć o zimie, ciepła aura zachęca do zwiedzania interesujących miejsc. Zajeżdżamy do wybranego miasteczka, a tam przy ślicznym, zabytkowym rynku już czeka na nas ogródek piwny. W przeciwieństwie do tego, co mieliśmy (a właściwie czego nie mieliśmy) 20 -30 lat temu obecnie piwa ci u nas dostatek. Piwo podaje barman, ale przecież w bajkowym świecie palindromów, anagramów i innych dziwacznych zabaw słowem wystarczy zamknąć oczy, by zobaczyć na swym stoliku niezwykłą postać. To elf - i właśnie on fantazyjnie układa nam kufle.

Elf układał kufle to tytuł mojej najnowszej, już jedenastej książki z palindromami. Znajduje się tam najdłuższy na świecie wiersz-palindrom mający 6700 liter. To prawdziwe kuriozum. Na próżno by szukać porównywalnego w historii "tako-wspakowej" literatury. Jest to regularny ośmiozgłoskowiec, zaczynający się w książce na stronie 26, a kończący na stronie 40. Napisałem go korzystając tylko z głowy, długopisu i papieru - ale potem wszystko sprawdził komputer. Stąd wiemy, że ten gigantyczny palindrom-wiersz naprawdę czyta się od końca litera po literze tak samo jak od początku.

Ciekawostką jest, że można z tego dużego utworu wyjąć mnóstwo krótszych wierszy-palindromów różniących się co najmniej o cztery linijki. Liczba różnych kombinacji przekracza 1027 (miliard miliardów miliardów!) I jak tu coś wybrać? Przy przeglądaniu wiersza przypadkowo zauważyłem linijki ze słowami "psikus" oraz "kufle". To będzie pierwsza i trzecia linijka naszego wybranego małego wiersza-palindromu. Drugą i czwartą linijkę weźmiemy z tekstu, to linijki sąsiadujące i rymujące się z wybranymi. Do tego dodajemy cztery "wspaki" wybranych linijek i wierszyk-palindrom gotowy:

ot, i psikus, zakopana
ot i kara ukrywana
a to kufle - oto cela
a to Mani mam serdela
ale dres mam - Ina mota
ale co to - elf u kota?
a na wyrku - araki to?
a na pokaz suki spito

Wypisanie wszystkich różnych kombinacji wierszyków-palindromów trwałoby do końca świata, nie pomógłby nawet dodany jeden dzień dłużej. Pora więc zmienić temat na coś lżejszego - poniżej trochę krótkich palindromów związanych z piwem:

retro pamflet: elf ma porter
Alu, filut tuli...fula
owi pili, czcili piwo
moc wyżyny Żywcom!
o, w IPN piwo?
na pakę, nowi po piwo - nęka pan
a drabowi piwo barda!
i za kuflem elf u Kazi
i co nalano ci?
moc Warki lali krawcom
i po piwo nowi popi
mi cokoły mył Okocim
i co, poker? I w "świrek" opici?
ot, i psota - lato spito

Nawet ci, co lubią palindromy czytać, mają kłopoty z ich ułożeniem - a to skłania do innych zabaw. Zabawne jest jednak przede wszystkim samo życie - nie pamiętam miesiąca, w którym nie stał bym się ofiarą bezsensownego prawa. Pracuję na Politechnice już 48 lat, mam ten sam pokój, to samo laboratorium, w nim przyrządy z biegiem czasu coraz doskonalsze i bezpieczniejsze - mimo to co trzy lata w myśl "mądrego" przepisu mam odbyć i zaliczyć ten sam kurs BHP. Co trzy lata - czyli już 16 razy! To tak, jakbyśmy kierowcom kazali co trzy lata od nowa zdawać egzamin na prawo jazdy! Ale nie narzekajmy - oto co napisałem słuchając (a raczej udając, że słucham) wykładów kolejnego kursu. Widać tu wyraźnie wpływ absurdalności sytuacji na wyniki twórcze: Zaczniemy od wierszyka typu "złam język":

raz pan dzięcioł
z chęcią pień ciął
ale że był z niego kiep
dziobnął się we własny łeb

A teraz zabawa w dodawanie sylaby od początku. Za każdym razem ma coś sensownego z tego wyniknąć.

liny
maliny
ma maliny
mama ma liny
mama ma maliny
ma mama ma maliny

I jeszcze zabawa w metagramy. Przypominamy - słowa takie różnią się jedną literą. Bardzo wiele metagramów można utworzyć ze rzeczownika "rama":

dama - fama - gama - Kama -
lama - mama - tama - Roma -
Raba - raca - rada - rafa -
raja - rana - rasa - rata - Rawa -

W ramach ćwiczeń prosimy czytelnika o podanie co najmniej dziesięciu metagramów rzeczowników: kara, kapa, kit. Dobrze byłoby też zaproponować inne słowa mające wiele metagramów.

Dawno nie pisaliśmy o anagramach. Przypomnijmy - to słowa złożone z tych samych liter, ale litery te są w różnej kolejności. Oto zasady zabawy - podajemy dowcipne wyrażenie z trzech słów, ostatnie słowo jest anagramem pierwszego.

mianował, potem animował
limeryki z lirykiem
blaski z bliska
kobiecej urody obiekcje
oceniali cię, anielico
czyli, że liczy
miałeś plany śmiałe
cienko na koncie
dziwy ma, zwidy
węgorza pod rozwagę
dorsze zmęczone srodze
szpiku nie kupisz
siłaczki lubią łasiczki

Zabawy słowami są rodzajem treningu intelektualnego, uczą poznawać bogactwo naszego języka. W książce Elf układał kufle jest tysiąc moich nowych palindromów. Przytoczono ich trochę poniżej i dodano też nowye utwory. Użyte słowa - bardzo różne, nieraz bardzo zaskakujące:

a to miernota ton rei mota
i mały szatan gnata zsyła mi
a na rytuały baba była u tyrana
ma taki napis: o, S.O.S! I panika tam
a to i diabłu Igor łamał rogi u łba. Idiota!
atak opisano tam. A to nasi po kata
ino Satyra by słał sybaryta Soni
Sony Wania ma i na wynos
a Sumer, Doroto, ma motor od Remusa
na płaza, kotka zaraz akt okazał pan
mu i na regał Ada dala geranium
a typ cokoły mył. O koc pyta

Może pod koniec felietonu warto wrócić do drinkowania, ale już nie trzymając się piwnej tematyki? W pierwszych palindromach tematyka jest trochę inna, bo przecież trzeba mieć za co wypić.

i co, tysiące lecą, i syto ci?
mamona? Dodano - mam!
Aida popija tutaj i popadia
nowator mami: Mamrota won!
i mu z sądów wódą szumi
ej, i Piłat "Łebski miks" bełtał i pije
i dla wdów daj jad wód, Waldi!
mer da i wina pani wiadrem?
aj, i pop metra z czartem popija
Kain, okazja - Jasi misa jaj za koniak!
sake ma diwa? Bada bawidamek as
nago pili, bo pobili pogan
żal okazji? Pij za kolaż!
ot, dano pani wina ponadto

Do picia potrzeba środków, zdrowia, ale przede wszystkim kultury. Braki w tym ostatnim punkcie mogą powodować burdy, draki i inne niekorzystne zjawiska. Dlatego muszą o nas dbać odpowiednie służby, którym poświęcam kończące felieton utwory:

Ani wiadro bada BOR. Da i wina?
ABC akt oto tka CBA
rabi, CBA bada babci bar!
a ład ABW badała

20
O TRAWCE: LEC WARTO!

To tytuł na lato... tymi słowami kończą się zapiski w komputerze. Ten numer już nie powstał. Zostały utrwalone pomysły, plany oraz gotowe zestawy historyjek z palindromami. Zakończymy ten tekst palindromami oraz fraszkami

KOTY

z samu koty mamy - to kumasz?
a w domu koty, to kumo, dwa
ej, Oli kot ten co noc netto kilo je!
i buli kto kotki lubi
a to krosno psa ma sponsor kota

JAJA

moja kolacja - jajca lokajom!
"Raj" oberża - jaja żre bojar!
Mateja jaja je tam
on je lokaja jaja kolejno

PIWA

moc "Warki" lali krawcom
Ewo, będę. Chcę "Debowe"!
mi cokoły mył "Okocim"
moc wyżyny "Żywcom"!
jazda, dogowi piwo - dogadzaj!
i po piwo nowi popi!
i lali ci popi, popici lali

NA RZECE
Fraszka z palindromami

A na rzeczce z rana
nasza paka zgrana.
O, na ryby rano -
już wędki rozdano.
Przekornie, dla draki
Ikar łapał raki.

ROGALE

ej, Ela, gorliwy cywil rogale je!
Mela gorzej je bób z rogalem

PALINDROMY

a po kindrebalu humor, dni lapsus. Palindromu hula bredni kopa
ław rumor, dni Laponii. Okna, wrota, drabina - pani barda to "rwanko". I ino palindrom urwał

POECI

jady darmo te opijaj i poetom rady daj!
Ela, poeta ma te opale?
o, "Na raty z Cannes" Ala senna czyta rano
ej, Ela, te opcje bejc poeta leje
"moro" tu daj! Jadu autorom!
a z umiarem popija tutaj pop mera i muza
jady, muz szumy daj!

SATYRA

satyra "Rynny żywot" to wyżynny rarytas
a te sto gram za rarytas - satyra! Z Margot seta!

LATO

o trawce: - lec warto!
koc "Bajka", jaja, "Jabcok"
ot, i psota - lato spito
meta liliputa - i taki Olo i Katia tu pili latem
Ada, plaży żal - pada
a w USA załoga kajaka goła zasuwa

DWÓR

jak łotrów dano na Dwór - to łkaj!
a na Dwór to łamagi i gama łotrów dana

LOTY

a te rakiety myte. I kareta
i latali, Manola bracia i car. Balonami latali
ulecę, i bęc - Elu!

BABY

babę chcę! Chcę bab!
o, i na tobogany baby nago - bo tanio

OKOWITA
Fraszka z palindromem

ot, i psikus -
suki spito

okowitą.

HORROR

a zło - za Łabą razi Ada pana. Napada! I zarąbała, zołza!
ej, udar raduje!
ej, uraz czaruje!
i potop potopi
i zaraza zarazi
i lawa zawali
Antek - a jak Etna?

NADMIAR

ej, i pani Wiktor wywrotki wina pije
mer da i wina pani - wiadrem
ej, i pani w Kabulu bak wina pije
a te sioła łoi seta

ZARAZ

on wady ma zaraz, a my dawno
Kora zagaja zaraz, a Jaga za rok
a kto kłapał, zaraz łapał kotka
ale faks, i cwanej zaraz jena wciska Fela
Ada i mer? Ej, zaraz jeremiada?
aj, Iwan zaraz nawija

ADA

Ada goło i sioło gada
Ada w dym...z agronomem...
on orgazmy dwa da

POGANIE

ej, i nago poganka tak pije?
łoi z okna pogan nago pan Kozioł
nago piękni spili psinkę i pogan
a na rytuały baba była u tyrana

KAWA
Wierszyk z palindromem

Atrakcja to całkiem nowa
- kawa bezkofeinowa.
Namawia nas na nią plakat
- ale ta kawa ma wakat.

CELA

cela wybawi - kiwa bywalec
cela Kazi to taki zakalec
cela - miło! Tam popija Taj i pop, matoł i malec

ZIMA

kot sanie chce - i na stok!
ty z nart, Anno? - A on na tranzyt
i lawina szumi,i mu z sani wali
a typ z ulicy to i owo soli losowo i o tyci luz pyta

MORZE

ławy rywalom Zorro z mola wyrywał
i naga na kei z dala dziekana gani
a na morzu las raf, atol, flota. Farsa, luz Romana

CINZANO
Dwuwiersz z palindromem

My z cinzano - ona z niczym.
Powiedz na co ona liczy?

PLACEK

żartem dano placka tam - no i on ma tak cal ponad metr aż!
a na jutro tort u Jana

WIERSZ-PALINDROM

oto łzy me i pokuta,
oto mamy: róg, kajuta -
a tu jak? Góry mam oto,
a tu kopiemy złoto.

MYCIE

modły mu - oto umył dom
o, i tapety ma myte patio
o, tym mech ci cichcem myto?

SĄDY

a do sądów z wodą soda
i mu z sądów wódą szumi
Ika podpala - Ala P. do paki!

DOBROBYT

o, tysiące lecą - i syto
mamona? - Ano mam
mamra metraż? Żartem ar mam!

BRYDŻ

ale ma piki Pamela
ma trefle belfer tam
Mel, zsyłam mały szlem

MUZYKA

tu na fagot tanga ma magnat. To gafa nut!
o co pytano? Smokom sonaty po co?
a mi largo gra zima
oto na wyżu Al, ona i pianola. Używano to
o, i gada mim: adagio
a tu naga nuta

MIASTA

matołka Nakło tam
oto faksem z Meska foto
on tu kala Kutno?
Małkini kłam!
raciborzanina zrobi car?
a Nina żar poda do prażanina
to po stos psot - Sopot!
kino, to na Lwów lano tonik

RAUT
Wierszyk z palindromem

Początek był o zmroku,
zakończenie rano.
O, na wyrku raut.
Repertuar ukrywano!

ŻĄDZE

o, na żądze zdążano
żądze na wyrku co noc ukrywane - zdąż!
a na wigor grog Iwana

CŁO

cli frezer filc
Iwo, cli polimer Emil opilcowi
i Lilce co? - Koce clili!

IZYDOR
Wierszyk z palindromem

a i nagi kat Pąk Izydor świeże je jeże
i w środy w Iką ptaki gania
.
Pewnie by je zjeść.
Cześć!

FRASZKI Z PALINDROMAMI

Reakcja czytelników może być źródłem satysfakcji autora. Przyjemnie jest też być cytowanym, a jeszcze lepiej, gdy własne utwory inspirują do dalszej twórczości innych autorów. Tak stało się z moimi palindromami. Nie tylko jest ich pełno w różnych internetowych forach i zbiorach, ale dzięki inicjatywie Romana Nowoszewskiego, redaktora pism Spółdzielni "Rozrywka" modne stało się tworzenie fraszek z palindromami. Fraszka z palindromem, anagramem, homonimem do odgadnięcia to stara tradycja szaradziarska. Teraz pisze się też takie wierszyki w celach czysto estetycznych, ładne ale dłuższe palindromy byłyby bowiem zbyt trudne w zagadce. W 2007 roku ukazała się książka Może jeż łże jeżom zawierająca fraszki różnych autorów z moimi palindromami. W 2011 książkę z takimi wierszykami, Rum i mur, napisał Andrzej Pacierpnik. Na przełomie 2012/2013 Rozrywka ogłosiłą kolejny taki konkurs. Ponadto wielu czytelników strony www.palindromy.pl przysyła mi swe wierszyki, które są tam umieszczane w dziale nadesłane.
Poniżej zaprezentuję fraszki wielu różnych autorów.

Wzrok kierując w nieba stronę,
do popadii rozmarzonej,
że popada - gada pop,
miast przytulić. Jak to chłop!
(Barbara Sudoł)

Kino, kasa, konik, bilet
- tyle wspomnień, filmów tyle.
(Halina Czadek)

Japończyka kusi sake,
Karaiba wabi arak,
a ja lubię tak czasami
strzelić żytko pod tatara.
(Stanisław Osyda)

Różne są gusta - powiem to wprost,
że przyzwyczajeń nic nie zmieni:
na malinowy sok - atak os,
na brzozowy - szarża szerszeni.
(Czesław K. Maliczak)

Przeciętna zabawa:
stłukli mnie, okradli ...
Ot, dancing, nic nad to!
Jak zawsze. Jak w "Adrii".
(Ireneusz Kocyłak)

Gdy przed sobą ujrzał kształtną babkę,
nie ukrywał, że ma na nią chrapkę.
- Ja tu tę chcę, tutaj leży, obok ptysia,
zjem ją całą po kolacji jeszcze dzisiaj.
(Anna Bokota)

Odpowiedzieć każdy gotów:
co ma tata - moc kłopotów.
(Zbigniew Moczyński)

Musi być na to jakaś rada,
bo Ada goła mało gada.
Ale gdy Adę się ubierze,
czy zacznie gadać? W to nie wierzę!
(Maria Seyrlhuber)

Kino, kasa, konik -
rzadko to dziś widzę.
Wolę filmy w domu,
jestem telewidzem.
(Wiesław Pyżewicz)

Gdzieś w okolicach lata
spytałem mamę od niechcenia:
- Powiedz mi, proszę, co ma tata?
- moc
alimentów do płacenia
(Dariusz Kasprzak)

Ach, te uda - duet,
symetria osiowa!
Dlaczego je pani
pod spódnicą chowa?
(Anna Urbańska)

Tokaj trunkiem jest Madziara,
Karaiba wabi arak.
(Wiesława Szpytna)

On wyglądał na takiego,
który w życiu nic nie czytał,
ni Petrarki, ni Dantego.
A typ ten o sonet pyta.
(Barbara Sudoł)

Powrót do strony głównej

Przewiń na początek